Buczenie
Jako i my buczymy naszym winowajcom


Albowiem, proszę państwa, nie ma w polskim konflikcie symetrii, wbrew temu, co niektórzy próbują nam wmówić. Że niby wart Pac pałaca. Że po jednej i po drugiej stronie mamy takich samych oszołomów i równie nakręcone emocje, które popychają tłumy do takich samych aktów nienawiści. Figę tam.
Miałem okazję osobiście się o tym przekonać, gdy 11 listopada uczestniczyłem w Warszawie w patriotycznym marszu zorganizowanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Na trasie pochodu co jakiś czas można było spotkać grupki politycznych oponentów z transparentami potępiającymi rzekomych zdrajców, sprzedawczyków i innych takich. To znaczy – nas, ludzi uczestniczących w obchodach polskiego święta narodowego. Zdaniem pikietujących prezydent Rzeczypospolitej i my wszyscy jesteśmy zdrajcami, więc postanowili nam to osobiście zakomunikować.
Ci zwolennicy narodowo-katolickiej prawicy – tak samo jak Jarosław Kaczyński na pogrzebie Mazowieckiego – przyszli do obcego sobie środowiska i mogli się obawiać, że narażą się co najmniej na nietakty. Mogli pomyśleć: będą na nas buczeć, jako i my buczymy. Mimo to przyszli, stanęli na wyciągnięcie ręki naprzeciw wielotysięcznego pochodu politycznych przeciwników i zaczęli ich obrażać. I co? I nic. Nikt nie buczał, nikt nie pluł. Większość maszerujących kompletnie ich zignorowała, jedynie niektórzy ironicznie się uśmiechali i mamrotali pod nosem kąśliwe uwagi.
A teraz odwróćmy sytuację. Stańmy naprzeciw Marszu Niepodległości albo PiS-owskiego marszu smoleńskiego z transparentami obrażającymi albo choćby krytykującymi ich uczestników. Zresztą nie potrzeba nawet transparentów, wystarczy reprezentować środowiska i instytucje znienawidzone przez prawicowców. Przekonała się o tym choćby dziennikarka Polsatu zaatakowana w Częstochowie przez uczestnika pielgrzymki Radia Maryja czy Grzegorz Miecugow z TVN pobity na scenie w czasie Przystanku Woodstock przez niepokornego patriotę. Jakoś nie słychać o podobnych atakach na dziennikarzy Radia Maryja czy TV Republika.
Nie ma symetrii w polskiej nienawiści i agresji. Odpowiedzialność i wina jednej strony są nieporównanie większe niż drugiej. Tym bardziej więc warto docenić zachowania i wypowiedzi na prawicy, które wyłamują się z tego złowrogiego schematu. Adam Michnik z uznaniem wyrażał się o postawie Jarosława Kaczyńskiego, a ja chciałbym kilka ciepłych słów powiedzieć o Tomaszu Terlikowskim, który w zeszłym tygodniu oświadczył: „Mam dość budowania kolejnych murów między nami”, i zadeklarował, że ma przyjaciół i dobrych znajomych po przeciwnej stronie medialno-politycznej barykady. Potwierdzam – ma.

Prezydent Komorowski chwali prezesa Kaczyńskiego za zachowanie z 11 listopada
Kibole podzieleni po Marszu Niepodległości: „Miał być zupełny spokój. To nie mecz. Rozrabiali debile”
Prezydent Komorowski: Za ekscesy łobuzerii wszyscy musimy się wstydzić
Marsz Niepodległości rozwiązany: spalone auta i tęcza na pl. Zbawiciela. Bójki, atak na ambasadę Rosji [BILANS]