Smoleńsk 2 (10.04.15)
Azrael nie żyje. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych blogerów politycznych. „Racjonalista i antyklerykał”
Azrael Kubacki (właśc. Jacek Gotlib) podczas debaty radia RDC, 2014 r. (YouTube.com)
– Nie jest prawdą, że walczyłem tylko z kaczyzmem. Raczej z pewnymi odbiciami tego towarzystwa – mówił Azrael przed trzema laty, gdy raz już żegnał się z czytelnikami w obliczu choroby. – Chciałbym, żeby Polska była krajem liberalnym. Nieważne, czy prawicowym, czy lewicowym. Przede wszystkim liberalnym – podkreślał wówczas. Jego liberalne poglądy sprawiły, że często ścierał się z konserwatywnymi publicystami. Kilka lat temu Azraelowi zarzucano nawet, jakoby miał zostać doradcą prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Zobacz ostatni wpis Azraela na blogu w serwisie Tokfm.pl >>>
Był ekonomistą, informatykiem, członkiem Towarzystwa Dziennikarskiego i Instytutu Obywatelskiego. Pisał blogi na wielu platformach, także na portalu Tokfm.pl. Współpracował ze „Studiem Opinii” czy „Kulturą Liberalną”. Często zapraszano go jako komentatora do wielu stacji radiowych i telewizyjnych.
W grudniu 2012 został odznaczony przez ministra obrony medalem „Za zasługi dla obronności kraju”. – Ten medal to uhonorowanie mojej rzetelnej działalności blogersko-twitterowej – mówił wówczas Azrael, podkreślając, że kilka razy gościł w Afganistanie i na bieżąco relacjonował wydarzenia na misjach zagranicznych polskich żołnierzy.
Azrael nie żyje. Zmarł znany bloger Jacek Gotlib
Posłanka Ligia Krajewska, zaprzyjaźniona z blogerem i jego rodziną, powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl, że Gotlib do końca walczył. – Podziwiałam go, to był człowiek ogromnej siły i chęci życia. Zawsze był życzliwy – wspomina. – To smutne dla wszystkich, którzy go znali – dodała.
O chorobie pisał na Twitterze
Gotlib dwa lata temu przeszedł poważniejszą operację. W ostatnim czasie lekarze nie dawali już większej nadziei na poprawę.
Jako Azrael Kubacki relacjonował walkę z nowotworem mózgu na Twitterze. W jednej z ostatnich wiadomości, sprzed ponad miesiąca, napisał: „Teoretycznie ‚i dobrze tak’. Prawdopodobny zabieg nad moją głową…być może…6 marca 2015 r. Czyli – opera. .. pardon… operację…”
W lutym pisał: „Dzień Dobry. Problemy rosną, nie lawinowo, ale jednak zdrowotnie rosną. Ale publicznie i politycznie też… Jednak damy pewnie radę…”
Na Twitterze żegna go wiele osób. Miał szacunek nawet tych, którzy się z nim nie zgadzali. Dziennikarz Marcin Makowski napisał: „Nigdy się z nim nie zgadzałem, dwukrotnie dawał mi bana. Teraz to takie nieważne. Niech spoczywa w pokoju”.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Andrzej Duda napisał, że przyłącza się do kondolencji.
Stephen D. Mull, ambasador USA w Polsce, wspomina, że ostatnio widział blogera w swojej rezydencji w grudniu. „Wyrazy współczucia dla rodziny”.
Arlena Sokalska, zastępca redaktora naczelnego Polska The Times, stwierdziła: „To Azrael wciągnął mnie 6 lat temu w Twittera. Jakiś czas temu ścięliśmy się tu o stosunki polsko-rosyjskie. Będzie mi Go brakowało”.
„Wszyscy, którzy nie podpisują się pod teorią zamachu, muszą dostać po buzi. Nie dogadamy się”
Tropią i piętnują
Zdaniem dziennikarza przykładów na poparcie tego poglądu jest aż nadto. – Andrzej Artymowicz miał czelność napisać nie taką jak trzeba ekspertyzę i już mu się do dziadka dogrzebali. Przecież to szaleństwo – mówił.
Artymowicz to autor ujawnionej przed kilkoma dniami opinii, z której wynika m.in., że w kabinie prezydenckiego tupolewa przebywał gen. Andrzej Błasik. Dowódca Sił Powietrznych miał zachęcać załogę do lądowania w Smoleńsku, mimo trudnych warunków atmosferycznych.
„Gazeta Polska” dokładnie „prześwietliła” rodzinę Artymowiczów. Biegłemu wytknięto m.in. komunistyczną przeszłość dziadka i ojca.
Jak przekonywał Lis, „niektórzy z prokuratorów” prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej „dostają telefony, anonimy, obelgi”. – Dwa razy włamano się do garażu znanego dziennikarza telewizyjnego, odkręcono koła, porysowano samochód i napisano „PeOwska świnia”. Jak mamy się dogadać? – pytał dziennikarz.
Jak o katastrofie smoleńskiej będą mówić na lekcjach historii? „Zależy, kto będzie jej uczył” – ocenia historyk>>>
Katastrofa smoleńska. Raport Macierewicza: „potężna eksplozja zabiła większość pasażerów, rozerwała kadłub”
„Pomimo otrzymania fałszywych danych załoga tu-154M nie próbowała lądować, lecz rozpoczęła procedurę odejścia na drugi krąg. W momencie katastrofy samolot już wzbijał się w powietrze i z pewnością przeleciał ponad brzozą, którą raport MAK (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy) uważa za przyczynę katastrofy” – brzmi fragment raportu.
„Katastrofa smoleńska była najbardziej korzystna dla władz Rosji”
Zespół sejmowy podkreśla, że nie jest to raport końcowy i dlatego wciąż jest mowa o hipotezach. „W naszym jednak przekonaniu stanowią one logiczny łańcuch przesłanek wskazujących, kto, dlaczego i jak zabił prezydenta Kaczyńskiego i polską elitę państwową w katastrofie smoleńskiej” – zaznaczają autorzy raportu.
Macierewicz napisał we wstępie do raportu, że „materiał dowodowy jest jednoznaczny: nikt bardziej niż władcy Federacji Rosyjskiej nie skorzystał na śmierci prezydenta Rzeczpospolitej i na eliminacji elity stanowiącej fundament niepodległościowej polityki Polski”.
„Nie ulega przecież wątpliwości, że obecna ekspansja Rosji na Zachód nie byłaby możliwa, gdyby żył Prezydent Kaczyński i gdyby kontynuowana była jego linia polityczna” – stwierdził Macierewicz.
„Prokuratura kłamie i fałszuje dowody ws. katastrofy smoleńskiej”
Podsumowując działania polskiej prokuratury i innych instytucji państwa, szef zespołu parlamentarnego stwierdził, że „ich systematyczne kłamstwa i fałszowanie materiału dowodowego, a także jawne i bezpardonowe wsparcie dla najbardziej brutalnych zachowań rosyjskich nie daje żadnych gwarancji dochodzenia do prawdy”. Macierewicz wysunął postulat międzynarodowego śledztwa.
W raporcie wymienione są też – jak to określono – „najważniejsze fałszerstwa dotyczące materiałów dowodowych oraz kwestie otwarte dotyczące śledztwa”. Niektóre z przedstawianych przez Macierewicza „dowodów fałszerstwa” obalał w rozmowie z nami Edward Łojek.
Jeżeli chodzi o kwestię nawigacji tu-154M, autorzy stwierdzają, że rosyjski raport końcowy sporządzony przez MAK zawiera sfałszowane dane oryginalnych ścieżek schodzenia zapisanych w CVR (rejestrator rozmów w kokpicie) przed katastrofą.
„Oryginalne dane wskazują, że samolot został intencjonalnie skierowany poza prawidłową strefę lądowania, kolejne »potwierdzenia « błędnego kursu oraz ścieżki schodzenia samolotu przed katastrofą, dostarczane przez rosyjską kontrolę ruchu lotniczego Siewiernyj, zostały ukryte poprzez zmianę zapisu transkrypcji z CVR” – napisano w raporcie.
„Polsce dostarczono niepełne nagrania z rejestratorów w tu-154M”
Według zespołu rosyjski raport końcowy MAK zawiera też transkrypcje z rejestratora rozmów w kokpicie, niezgodne z zapisem dostarczonym polskiemu rządowi. „Powszechnie znanych jest pięć różnych kopii zapisów CVR (dostarczonych przez Rosjan) z różnym czasem trwania nagrań”, stwierdzają członkowie zespołu parlamentarnego.
„Z pięciu rejestratorów pokładowych zainstalowanych w samolocie jednego nie odnaleziono, a dane z dwóch innych (połączonych równolegle) są niezgodne; oryginalne urządzenia pozostają w dyspozycji rosyjskich śledczych. Kopie nagrań dostarczone stronie polskiej były niepełne lub tak złej jakości, że to czyniło je bezużytecznymi dla dochodzenia” – czytamy w raporcie.
Autorzy wskazują też, że analiza zakodowanych danych przygotowana przez Universal Avionics, producenta systemu TAWS (Terrain Awareness Warning System – PAP), została w raporcie końcowym MAK pominięta w całości.
Przypomniał, że ponad tysiąc metrów przed progiem pasa startowego tupolew znalazł się nieco ponad sześć metrów nad terenem i jednocześnie poniżej poziomu lotniska w Smoleńsku. Odnosząc się do tezy o trzech wybuchach – na lewym skrzydle, w kadłubie i w prezydenckiej salonce – Lasek przypomniał, że szereg dowodów świadczy o tym, że do eksplozji nie doszło.
Katastrofa smoleńska. Lasek: zespół Macierewicza pokazuje hipotezy niepoparte żadnymi dowodami
Jak katastrofa w Smoleńsku zmieniła Polskę? Przeczytaj w wywiadach Teresy Torańskiej >>