Tusk (13.01.15)

 

Atak na Owsiaka to kolejny dowód, że obóz IV RP jest obozem niemocy, nieudolności i frustracji

Dominika Wielowieyska, 13.01.2015
 Łukasz Warzecha i Tomasz Terlikowski

Łukasz Warzecha i Tomasz Terlikowski (Mariusz Gaczyński (East News) // Adam Kozak (Agencja Gazeta))

Myślenie Warzechy, Terlikowskiego i innych nazywających siebie „niepokornymi” jest bardzo proste: jak nie daliśmy rady zrobić czegoś pozytywnego, to dlatego tylko, że jesteśmy moralni i dobrzy, i zawsze jesteśmy poszkodowani, prześladowani, upokarzani.
Ten sposób myślenia daje im swego rodzaju komfort: to, że wszystko zawalamy nie wynika z tego, że jesteśmy nieudolni, ale z tego, że złe siły sprzymierzyły się przeciwko nam.Owsiak jak każda osoba publiczna podlega krytyce i nie ma nic złego w tym, że ktoś przygląda się jego finansom. Ale fala niechęci, a czasami nienawiści przybrała zastraszające rozmiary.

Krytycy Owsiaka powołują się ciągle na sprawę sądową twórcy Orkiestry z blogerem Matka Kurka. Szef WOŚP chciał, aby sąd orzekł, że bloger go zniesławił, a sąd uznał tylko jeden punkt z pozwu, a dwa inne odrzucił. Sędziowie stwierdzili, że Matka Kurka podawał prawdziwe liczby dotyczące rozliczeń finansowych fundacji i że z jego opinii wcale nie wynikało, iż Owsiak zdefraudował pieniądze.

Sęk w tym, że ci, którzy twórcy WOŚP nie lubią, zinterpretowali ten wyrok i wywody Matki Kurki jako dowód na to, że Owsiak jednak ma on coś za uszami. To nieprawda. Bloger wyłowił pewne liczby ze sprawozdań finansowych Owsiaka, wyciągając z tego fałszywe wnioski. Z prostego powodu: nie umie czytać sprawozdań finansowych.

We wczorajszym programie Tomasza Lisa rozmawialiśmy o tym ze Zbigniewem Hołdysem, Łukaszem Warzechą i Tomaszem Terlikowskim. Kampania przeciwko Owsiakowi wynika z tego, że to środowisko dziennikarzy, którzy sami siebie nazywają „niepokornymi” nie potrafiło wykreować wydarzenia na podobną skalę, zbudować akcji, mobilizującej Polaków do dzielenia się z innymi. A skoro tak, to trzeba atakować tych, którym się udało. Bo ich myślenie jest bardzo proste: jak nie daliśmy rady zrobić czegoś pozytywnego, to dlatego tylko, że jesteśmy moralni i dobrzy, i zawsze jesteśmy poszkodowani, prześladowani, upokarzani. Ten sposób myślenia daje im swego rodzaju komfort: to, że wszystko zawalamy nie wynika z tego, że jesteśmy nieudolni, ale z tego, że złe siły sprzymierzyły się przeciwko nam. I taka jest też mentalność wyborców PiS: mają za złe tym, którym się udało.

A oto dowody: na moją uwagę, dlaczego środowisko „niepokornych” nie potrafiło zbudować takiego przedsięwzięcia jakie stworzył Owsiak, Łukasz Warzecha odpowiedział: – Daj nam ten sam czas antenowy, wsparcie instytucji publicznych i z Terlikowskim robimy lepszą imprezę niż Owsiak.

I to jest właśnie ta charakterystyczna maniera: nie mamy swoich mediów i jest to wina złych mocy.

Nie chodzi nawet o to, że prawica spod znaku PiS miała swoich prezesów telewizji publicznej i mogła stworzyć coś własnego.

Od zarania III RP nie była w stanie zbudować silnych mediów.

Miała Tygodnik Solidarność, który zaraz po 89 roku miał taki sam potencjał na rynku tygodników jak „Gazeta Wyborcza” na rynku dzienników. Rozwaliła to pismo. Miała Express Wieczorny. Nie wyszło… W latach 90. prawica miała masę pieniędzy od spółek skarbu państwa i Ryszarda Krauzego, i mogła na bazie tych funduszy stworzyć Telewizję Familijną. Zawaliło się to bardzo szybko. Tak więc Łukaszu: kto ma Wam dać ten czas antenowy, jeśli nie umiecie nic stworzyć i bazujecie tylko na frustracji?

Zobacz także

wyborcza.pl

Fiasko rozmów Ewy Kopacz ze związkami zawodowymi i samorządami. 12 z 14 kopalni KW protestuje przeciwko programowi restrukturyzacji

13.01.2015

  • Fiasko rozmów premier Ewy Kopacz i górniczych związków zawodowych w Katowicach. Trwały blisko 12 godzin. Negocjacje na temat rządowego planu naprawczego Kompanii Węglowej (KW) mają być kontynuowane.

    ——

    Już 12 z 14 kopalni Kompani Węglowej protestuje przeciw planom restrukturyzacji czterech kopalni. Przedstawiciel związkowców zapowiedział, że do końca tygodnia do protestu przyłączą się wszystkie kopalnie Kompanii Węglowej

    ——

    W Warszawie pracownice kopalń i żony górników rozmawiały z prezydentową Anną Komorowską. Tymczasem w Katowicach przedłużają się rozmowy Ewy Kopacz z przedstawicielami związków zawodowych górników oraz lokalnymi samorządowcami.Jej bezpośredni udział w negocjacjach był jednym z ich żądań.

    ——

    Górnicy zaczęli protestować po tym, jak rząd przyjął plan naprawczy dla Kompanii Węglowej. Według niego możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla zwalnianych – kosztem ok. 2,3 mld zł.

    ——

    Plan naprawczy dla KW zakłada sprzedaż nowej zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

    Według zarządu KW dalsze wydobycie w czterech kopalniach, które zostaną przeniesione do SRK, jest ekonomicznie nieuzasadnione. W 2014 roku zakłady te przyniosły w sumie 821 mln zł strat

  • Podsumujmy wydarzenia dzisiejszego dnia:

    – Po zerwanych nad ranem negocjacjach z rządem Ewy Kopacz, górnicy protestują w kopalniach i na drogach. Trwa także głodówka kilku osób na powierzchni.

    – Według przedstawiciela związkowców Dominika Kolorza obecnieprotestuje około 2200 osób w 12 kopalniach z 14, które należą do Kompanii Węglowej.

    – Do protestu dołączyli związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Sprzeciwiają się programowi oszczędnościowemu w ich firmie, ale i solidaryzują z górnikami z Kompanii Węglowej.

    – Związkowcy opracowują kolejną propozycję zmian w Kompanii Węglowej, która zostanie przekazana rządowi. Na razie nie będzie strajku w Warszawie.

    – W Sejmie rozpoczęły się prace nad nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Nowe przepisy umożliwią realizację rządowego programu restrukturyzacji kopalń. Na razie dokument jest w nadzwyczajnej komisji, jednak Radosław Sikorski, marszałek Sejmu, stwierdził, że może zostać przegłosowana jeszcze podczas trwającego posiedzenia Sejmu.

    – Wcześniej posłowie odrzucili wniosek SLD o uzupełnienie porządku obrad o informację Rady Ministrów na temat sytuacji w górnictwie węgla kamiennego.

    *

    Na tym kończymy relację na dziś. O wydarzeniach na Śląsku i w Sejmie będziemy informować na bieżąco. Dziękujemy, że byliściście z nami!

  • – Odpowiedzialność za sytuację w Polsce spoczywa na wszystkich poprzednikach Kopacz, także na mnie. Nie uciekam od tego – powiedział na briefingu prasowym po swoim wystąpieniu w PE w Strasburgu szef RE Donald Tusk.

    *

    – Każdy ma swój krzyż do dźwigania, kiedy zostaje premierem. Jeden rząd musi się zająć emeryturami, drugi jakimiś innymi trudnymi decyzjami. Na barki Kopacz spadło sfinalizowanie, już wcześniej bardzo trudnych, rozmów z (górniczymi – red.) związkami zawodowymi. Wydaje mi się, że gotowość do kompromisu musi być z każdej strony. Czasem związkowcy zbyt twardo stawiali sprawę, ale myślę, że rządowi dobrej woli nie zabraknie – dodał.

gazeta.pl

 

To nie był łatwy dzień dla Tuska. Przemawiał w PE, spotkał się z ostrą krytyką [PODSUMOWANIE]

osi, PAP, 13.01.2015
Tusk w Parlamencie Europejskim

Tusk w Parlamencie Europejskim (VINCENT KESSLER / REUTERS / REUTERS)

Donald Tusk przedstawił dziś w PE w Strasburgu wnioski z pierwszego posiedzenia RE, któremu przewodniczył. Mimo że mówił do prawie pustej sali, znalazło się kilku europosłów, którzy napsuli mu krwi. Najmocniejsza wypowiedź należała zdecydowanie do Nigela Farage’a. Głos zabrali też Andrzej Duda i Janusz Korwin-Mikke.
1. Tusk mówił o pakiecie Junckera…Donald Tusk przewodniczy Radzie Europejskiej od 1 grudnia 2014 r. Do jednych z jego zadań należy przedstawianie Parlamentowi Europejskiemu sprawozdań z posiedzeń Rady. Pierwsze z takich posiedzeń, któremu przewodniczył Tusk, nie było długie – trwało tylko jeden dzień, a konkluzje z niego zmieściły się na trzech stronach. Wydaje się, że ich zreferowanie nie powinno być więc niczym trudnym.Nic bardziej mylnego. Tuska czekało też odniesienie się do kwestii tzw. pakietu Junckera. Chodzi o „rozmnożenie” publicznych pieniędzy (głównie z budżetu UE) w inwestycje warte 315 mld euro, które mają stworzyć w Unii nowe miejsca pracy i pobudzić wzrost gospodarczy.

Kluczowe jest jednak np. pytanie, ile pieniędzy będzie musiała wyłożyć na ten program każda z europejskich stolic. Tego na szczycie nie ustalono – tymczasem, aby inwestycje zaczęły się w pierwszej połowie bieżącego roku, Rada i Parlament muszą się dogadać do czerwca.

– Teraz piłeczka jest po waszej stronie, żeby rozwiązania prawne były gotowe w czerwcu – Tusk zwrócił się w tej kwestii do parlamentarzystów, których na sali nie było wielu. – Wiem, że ten plan to nie cudowne lekarstwo. Ale jeśli ktoś zna sposób, by zwalczyć kryzys w jednej chwili, niech wstanie i go przedstawi – apelował.

2. …Ukrainie i systemie informacji o pasażerach

Kolejną z ważnych spraw poruszanych przez Tuska była kwestia kryzysu ukraińskiego. – Jakiekolwiek nowe decyzje będą podjęte w marcu. Ukraińcy muszą wiedzieć, że Europa jest z nimi – zapowiedział b. polski premier. Poinformował, że Rada Europejska w najbliższych miesiącach będzie zajmowała się kwestią relacji z Rosją i sytuacją na Ukrainie.

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów poruszonych dziś w PE była sprawa systemu wymiany informacji o pasażerach. Projekt dyrektywy w sprawie systemu przekazywania władzom danych pasażerów podróżujących z i do UE, czyli tzw. PNR, został wiosną 2013 roku odrzucony niewielką liczbą głosów w komisji PE ds. swobód obywatelskich. Europosłowie uznali, że dyrektywa może prowadzić do naruszania podstawowych praw obywateli, zwłaszcza prawa do prywatności.

Kwestia funkcjonowania systemu wróciła po niedawnych zamachach w Paryżu. Obecnie trwają negocjacje w tej sprawie. Tusk apelował do europosłów o przyspieszenie prac nad systemem. – To są bardzo poważne tematy. Parlament bardzo poważnie podchodzi do obrony wolności obywatelskich. Jednakże zwracamy się do państwa również o to, abyście starali się bronić bezpieczeństwa tych, którzy wybrali tę izbę. Zawsze stać będziemy przed wyborem między bezpieczeństwem a wolnością, musimy zachować właściwą równowagę – mówił.

3. Dyskusja po wystąpieniu

Po Tusku głos zabrał szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Jego wystąpienie zakłócał Janusz Korwin-Mikke. Śmiał się z wypowiedzi Junckera – szef KE nawet wdał się z nim w krótką dyskusję.

Następnie Manfred Weber, szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (należą do niej posłowie PO – jest ona zapleczem rządu Junckera), zapowiedział – co dość oczywiste – współpracę z szefem Rady i poparcie dla planu Junckera. Później nie było już tak kolorowo. Przemówił Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, obecnie europoseł – reprezentant konserwatywnej frakcji EKiR.

Sprytnie połączył bieżące wydarzenia w Polsce, o które opozycja obwinia rząd PO, z apelem do Komisji i Rady o uwzględnienie polskich interesów energetycznych.

– Dziś w Polsce strajkują górnicy 11 kopalń. Perspektywa likwidacji kopalń węgla kamiennego w Polsce to zniszczenie bytu tysięcy rodzin, tysięcy miejsc pracy. Chcę zaapelować, aby plan Junckera uwzględnił potrzeby zmian w przemyśle wydobywczym, aby były pieniądze na unowocześnienie energetyki, zwłaszcza dla tych państw, które przez dziesięciolecia były pod komunistycznymi rządami – mówił Duda.

4. Ostra krytyka Tuska

– Wymieniliście się po prostu życzeniami świątecznymi! Ale co udało się osiągnąć? Jakie będą kwoty, kryteria oceny inwestycji z planu Junckera? – skrytykował Tuska i Radę przedstawiciel frakcji Zjednoczonej Lewicy Dimitrios Papadimoulis. Odniósł się tym samym do braku konkretów grudniowego posiedzenia Rady Europejskiej, z którego sprawozdawał Tusk.

Niezadowolony był także członek grupy Zielonych Philippe Lamberts. – Dzisiaj jeden na czterech Europejczyków jest zagrożony ubóstwem. I nic na ten temat nie znalazłem w konkluzjach Rady i planie Junckera – podkreślił.

Zdecydowanie jednak najmocniejsze słowa skierował do Tuska brytyjski polityk Nigel Farage z frakcji Europa Wolności i Demokracji. – W Wielkiej Brytanii imigracja to poważny problem. Obiecywał pan, że imigranci będą wracać do Polski, tymczasem od 2004 r. Polska straciła 2 miliony ludzi. Pan jest najnowszym polskim imigrantem. Miał pan 60 tys. euro rocznie, teraz ma pan 300 tys. Gratuluję! – kpił z b. polskiego premiera.

Do proukraińskiej linii Tuska i stanowiska UE wobec Rosji odniósł się w swoim stylu Janusz Korwin-Mikke. – Nasi wrogowie nie są w Moskwie, tylko w meczetach w Paryżu – oświadczył. – Powinniśmy wprowadzić znów karę śmierci, ponieważ inaczej nie możemy z nimi wygrać. Powinniśmy odrzucić cały dorobek prawny w UE. Dlatego uważam, że Unię trzeba zniszczyć – podkreślił.

– To była haniebna wypowiedź – skwitował przewodniczący Parlamentu, Martin Schulz. I zapowiedział, że słowom Korwin-Mikkego dokładnie się przyjrzy.

5. Tusk odpowiada krytykom

Kiedy wystąpienia europosłów się zakończyły, głoś ponownie zabrał Tusk. – Jestem pod wrażeniem, panie Farage, tak trzymać. Od pięciu lat, od słynnego przemówienia dotyczącego Hermana van Rompuya, wiem, że pan Farage jest ekspertem od politycznej kultury i elegancji – odciął się swojemu brytyjskiemu krytykowi, nawiązując do jego przemówienia z 2010 r., w którym nazwał van Rompuya człowiekiem obdarzonym „charyzmą ofiary losu”.

Szef RE odpowiedział też Dudzie: – Jeśli uczciwie porozmawialibyśmy o energetyce kontra plan Junckera, to musielibyśmy szukać takich przedsięwzięć, które mają szansę na sukces – mówi. – Nie wykluczam, że także w przemyśle energetycznym, także w Polsce, znajdą się projekty, które zyskają aprobatę w ramach planu Junckera. Jesteśmy dopiero na początku drogi – dodał.

Zobacz także

TOK FM

Dodaj komentarz