Archiwum dla Listopad, 2016

historia-florenckie

3 listopada 1966 roku we Florencji zaczęła się tragiczna powódź, i to właśnie ona jest ramą książki Ewy Bieńkowskiej „Historie florenckie”. Dziedzictwo Florencji, gromadzone przez wieki, zostało zagrożone na niespotykaną wcześniej skalę. Florencja, pisze Bieńkowska, nie jest nam dana raz na zawsze, wymaga naszej stałej opieki, czułej pamięci, a każda wizyta w tym mieście przedłuża jej istnienie.

„Historie florenckie” są wyjątkowym, pogłębionym przewodnikiem po stolicy Toskanii, po jej miejscach najpiękniejszych, które na zawsze zawładnęły naszą wyobraźnią. Są zapisem historii Florencji, portretem jej twórców i najważniejszych obywateli, zarówno tych sprawujących rządy jak i otaczających ich filozofów, artystów, pisarzy czy kaznodziejów.

Czytając książkę Bieńkowskiej odbywamy spacer po mieście, po jego pałacach, muzeach i kościołach, przyglądamy się dziełom sztuki i twarzom dawnych i współczesnych florentyńczyków. Wędrujemy zarówno po mieście prawdziwym jak i wyobrażonym, wpisanym w wielkie dzieła literatury, przyciągającym twórców tej miary, co Henry James, E. M. Forster czy Bernard Berenson.

Franco Zeffirelli o powodzi we Florencji

„Na genialną myśl wpadł przebywający wówczas w stolicy Włoch Franco Zeffirelli. Gdy dowiedział się o katastrofie uzyskał wojskowy helikopter i poleciał do Florencji. Dokument zatytułowany „Per Firenze” zaczął kręcić z lotu ptaka, potem w poszczególnych dzielnicach pokazywał zagrożone zabytki. Narratorem uczynił Richarda Burtona, aby sprawie nadać większy rozgłos. Miał to być wstrząs dla światowej opinii, przemówienie do sumień i wywołanie poczucia odpowiedzialności — inaczej mówiąc film kasowy. Dochód przekazano, jak mówił tytuł, „Florencji”. Premiera odbyła się w Londynie, „Per Firenze” pokazywano też w innych krajach. Nie słyszałam, aby film trafił do Polski, bo i po co — zwracał się do indywidualnej ofiarności, do bogatych instytucji; nasz kraj był z nich podwójnie, potrójnie, bo i politycznie, wyłączony”

EWA BIEŃKOWSKA