Krym

Wroński: Majdan stworzył nową Ukrainę, ale może być siłą niszczącą kraj

Anna Siek, 27.02.2014
Paweł WrońskiPaweł Wroński (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)
Majdan zaakceptował rząd Arsenija Jaceniuka, którego ministrami są także liderzy kijowskiego protestu. Dziś głosowanie w parlamencie. – Jestem przekonany, że Majdan doczeka majowych wyborów prezydenckich. Ale problem może polegać na tym, czy zaakceptuje wynik głosowania – mówił w TOK FM Paweł Wroński. Bo wg dziennikarza „GW” z czasem Majdan może pokazać drugą twarz.
Na dziś zaplanowano w ukraińskim parlamencie prace nad powołaniem nowego rządu. Skład gabinetu premiera Arsenija Jaceniuka przedstawiono na Majdanie. Kilka ministerialnych foteli przypadło liderom kijowskiego protestu – np. komendant Majdanu Andrij Parubij ma objąć stanowisko sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, a koordynator służb medycznych Ołeh Musij ministra zdrowia.- W składzie rządu widać kalkulację polityczną, zabrakło polityków UDAR-u, partii Witalija Kliczki, który ma walczyć o prezydenturę. To niepokojące – ocenił w TOK FM prof. Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego.

Arsenij Jaceniuk wyjaśnił dziś, że proponował rządowe stanowiska przedstawicielom UDAR-u i Swobody, ale odmówili. – Nasi główni partnerzy wezmą udział w wyborach prezydenckich, dlatego nasza oferta pozostała bez odzewu.

Majdan

Oczywiście to, że prezentacja składu rządu odbyła się na Majdanie, świadczy o sile manifestantów. Według Pawła Wrońskiego z „Gazety Wyborczej” protest w centrum Kijowa na pewno trwać będzie do zaplanowanych na 25 maja wyborów prezydenckich.

– Problem będzie polegał na tym, że protestujący mogą… zakwestionować wynik głosowania. Takie zgromadzenia bardzo łatwo zwołać, ale bardzo trudno rozwiązać. A na Ukrainie nie widać polityka, który tak jak Lech Wałęsa, po podpisaniu porozumień, mógłby powiedzieć: – Teraz idziemy do pracy – ocenił publicysta w „Poranku Radia TOK FM”.

Choć na Ukrainie odsunięto od władzy Wiktora Janukowycza i jego ludzi, nie szybko sytuacja może się ustabilizować. A czynnikiem destabilizującym może się okazać to, od czego wszystko się zaczęło. – Majdan, który stworzył nową Ukrainę, może być jednocześnie siłą niszczącą ten kraj. Przypuszczam, że około 25 maja będziemy mieli kolejną odsłonę politycznego kryzysu za naszą wschodnią granicą – przewiduje Paweł Wroński.

Nie można wykluczyć, że kłopoty może mieć także rząd Jaceniuka, który zdobył poparcie Majdanu. Władze Ukrainy będą musiały podjąć wiele niepopularnych decyzji, żeby postawić kraj na nogi. A to może nie spotkać się ze zrozumieniem Ukraińców. Tym bardziej że jak podkreśla Piotr Kraśko z TVP, oczekiwania są ogromne. – Nadludzkich umiejętności wymagałoby spełnienie tych wszystkich oczekiwań – uważa dziennikarz telewizyjnej „Jedynki”.

 

TOK FM

Turcja, Rosja, Tatarzy, Kozacy, caryca Katarzyna II i Potiomkin, Stalin i Chruszczow, co ma Moskwa do Krymu

Paweł Wroński, 27.02.2014
Franklin D. Roosvelt, Winston Churchill, Józef Stalin przystole w Jałcie - KrymFranklin D. Roosvelt, Winston Churchill, Józef Stalin przystole w Jałcie – Krym (Fot. Courtesy Everett Collection / East News)
Zdobyła go Katarzyna II. Bronili żołnierze rosyjscy w czasie Wojny Krymskiej i II wojny światowej, a Stalin w krymskiej Jałcie dzielił Europę. Radzieckiej Ukrainie, Krym oddał w 1954 r. Nikita Chruszczow, Ukrainiec.
W dziejach Krymu miesza się polityka z mitologią. Według XVIII-wiecznej rosyjskiej propagandy Krym był w czasach antycznych zamieszkany przez plemię Taurów, z których wywodziła się Ifigienia. Taurowie zaś spokrewnieni byli ze Scytami. To od nich z kolei wywodzili się według legend Rosjanie….

Wyborcza.pl

Krym – rosyjska enklawa na Ukrainie. Co trzeba o nim wiedzieć, żeby zrozumieć, co się tam dzieje?

Rosjanie, Ukraińcy, Tatarzy. Kwiaty dla Berkutu, rosyjskie flagi nad budynkami administracji i stacjonująca nieopodal potężna rosyjska Flota Czarnomorska – te wszystkie czynniki tworzą skomplikowany tło dla wydarzeń rozgrywających się na Krymie. Oto kilka rzeczy, które warto wiedzieć, by lepiej zrozumieć, co się tam dzieje.

Kilka faktów na temat Krymu, na który patrzą dziś obserwatorzy sytuacji na Ukrainie.
Kilka faktów na temat Krymu, na który patrzą dziś obserwatorzy sytuacji na Ukrainie. • Fot. TUBS / http://bit.ly/OFV42p / CC / http://bit.ly/OFVfL2

medialnych relacji wynika, że sytuacja na Krymie z dnia na dzień staje się coraz bardziej napięta. Brutalne starcia zwolenników i przeciwników Majdanu, zajęcie budynków miejscowego parlamentu przez niezidentyfikowaną grupę uzbrojonych mężczyzn, wywieszenie przez nich rosyjskich flag – to wszystko rodzi obawy o to, czy znów nie dojdzie do masowego rozlewu krwi i czy w pewnym momencie do gry nie włączy się także Rosja, gotowa do niesienia “bratniej pomocy” swoim rodakom zamieszkującym Krym.

Nie ma żadnej wątpliwości, że zachodzi bardzo ścisła współpraca rosyjskich służb i aktywistów zajmujących na Krymie rządowe budynki. Ale należy zastanowić się, czy rzeczywiście jest to działanie korzystne z punktu widzenia Rosji. Ja odbieram je jako wyraz słabości, widać, że Rosja nie ma już innych instrumentów nacisku. CZYTAJ WIĘCEJ

Ale poza Rosjanami i Ukraińcami stroną w krymskim konflikcie są także miejscowi Tatarzy, którzy wedle medialnych doniesień mieli powstrzymać w środę parlament prorosyjskiej Autonomicznej Republiki Krymu przed ogłoszeniem niepodległości tego regionu. Co trzeba wiedzieć, żeby zrozumieć, co dokładnie się tam dzieje i o co idzie gra? Oto kilka przydatnych faktów.

Mozaika narodów
Większość mieszkańców dzisiejszego Krymu to Rosjanie – stanowią oni 60 proc. jego ludności. Jak mówił w TVP Info Iwan Kozłowski, dziennikarz „Głosu Ukrainy”, wielu z nich to potomkowie radzieckich żołnierzy stacjonujących w regionie, ale także w całym ZSRR. Ukraińców (w większości mówiących zresztą po rosyjsku), jest na Krymie jedynie 24 procent. Sporą i coraz bardziej aktywną politycznie grupę tworzą też Tatarzy krymscy – potomkowie koczowniczych plemion zamieszkujących te tereny przed wiekami.

Liczba tatarskich mieszkańców Krymu spadała stabilnie już w czasach carskiej Rosji, jednak do 1944 roku wciąż stanowili oni ok. ⅕ ludności półwyspu. Jednak w maju tego roku zgodnie z decyzją Stalina wielu z nich zostało przesiedlonych w głąb azjatyckiej części ZSRR. Dziś Tatarzy powracają na Krym, mają tam nawet swój własny parlament – Medżlis.

Autonomiczna republika
Polityczny status Krymu jest niemal równie skomplikowany, jak narodowościowy przekrój jego mieszkańców. W 1954 region ten został przekazany przez Chruszczowa Ukraińskiej SRR, więc po rozpadzie ZSRR naturalnym było, że niepodległa Ukraina uznała go za część swojego terytorium. Miejscowa, rosyjska większość, chciała jednak powrotu do macierzy lub co najmniej niepodległości.

Ostatecznie osiągnięto kompromis i tak powstała wchodząca w skład Ukrainy Autonomiczna Republika Krymu z własnym rządem i parlamentem. To właśnie ten parlament, obecnie zajęty przez uzbrojonych napastników, od miesięcy straszy groźbą separatyzmu.

Flota Czarnomorska
Osobną sprawą, o której należy pamiętać przyglądając się Krymowi, jest kwestia rosyjskiej Floty Czarnomorskiej stacjonującej w Sewastopolu. – Pozostaje ona tam na mocy umowy, którą Rosja i Ukraina zawarły po rozpadzie ZSRR. Początkowo rosyjskie wojska miały pozostać na Krymie do 2018 roku, ale kontrakt przedłużono aż do 2042 roku. Dla Rosjan baza w Sewastopolu jest ważna ze względów strategicznych, bo pozwala im oddziaływać na państwa basenu Morza Czarnego – tłumaczy dr Jacek Zaleśny z WDiNP UW.

W zamian za możliwość stacjonowania rosyjskich wojsk w Sewastopolu Ukraina uzyskała swego czasu od Rosjan środki finansowe i koncesje polityczne. – Między innymi dlatego też Ukraińcy godzą się na rosyjską militarną obecność na Krymie. Dotychczas nie odczytywali jej jako zagrożenia dla siebie. Aktualnie, wraz z postępującym kryzysem politycznym państwa, kwestia staje się bardziej problematyczna – zauważa dr Zaleśny.

Politolog zwraca również uwagę, że Ukraińcy są niejako skazani na militarną obecność Rosji w Sewastopolu, bo we wszelkich negocjacjach związanych z tą sprawą Rosja ma w ręku mocną kartę przetargową: – Ukraina nie jest bowiem niezależna energetycznie. Jest uzależniona od rosyjskich dostaw gazu i w najbliższych latach to nie się zmieni. Bez nich nie jest w stanie funkcjonować – ocenia dr Zaleśny.

Międzynarodowe gwarancje
Myśląc o scenariuszach dla Krymu warto pamiętać także o geopolityce: Dr Zaleśny przypomina bowiem o rosyjsko-amerykańsko-brytyjskich gwarancjach dla Ukrainy, których te kraje udzieliły w 1994 roku w trakcie rozmów o denuklearyzacji dawnej radzieckiej republiki. Wszystkie trzy kraje zapowiedziały wówczas, że wyrzekają się użycia siły wobec Ukrainy – i dlatego John Kerry mówi dziś Rosji wyraźnie, żeby uszanowała niepodległość swojego sąsiada.

Co dalej?
Dr Zaleśny twierdzi, że podnoszone dziś przez krymskich Rosjan głosy o pomoc skierowane do władz rosyjskich przypominają scenariusz, z jakim mieliśmy do czynienia w należących do Gruzji Abchazji i Osetii.

DR JACEK ZALEŚNY
WDiNP UW

Tam również rosyjska mniejszość zwracała się do władz Kremla z prośbą o zapewnienie jej bezpieczeństwa w związku z politycznymi napięciami. Podobne scenariusze były realizowane także w czasach Stalina. Takie wezwania nie pozostają bez reakcji rosyjskich władz państwowych.

Politolog przyznaje jednak, że wątpi, by Rosja powtórzyła gruziński scenariusz. – 
Biorąc pod uwagę zarówno rosyjsko-amerykańskie gwarancje wobec Ukrainy z 1993 r., wiążące się ze zgodą na denuklearyzację państwa, jak również spory militarny potencjał tego kraju, nie spodziewałbym się, żeby Rosja zdecydowała się na siłowe zajęcie Krymu. To byłby akt zbyt daleko idący – ocenia dr Zaleśny.

Politolog nie ma natomiast wątpliwości, że władze rosyjskie podejmą wszelkie możliwe kroki polityczne, aby stopniowo poszerzać przestrzeń politycznej autonomii Krymu, aby mocniej wciągnąć ten region w orbitę swoich wpływów. – Może to być na przykład odwołanie się do prawa narodów do samostanowienia i występowanie o przeprowadzenie referendum w sprawie przynależności państwowej Krymu – mówi dr Zaleśny.

Ukraina ma nowego premiera

W czwartek Rada Najwyższa Ukrainy zgodziła się, by premierem kraju został 39-letni Arsenij Jaceniuk z partii Batkiwszczyna, której formalną liderką jest Julia Tymoszenko. Kandydaturę Jaceniuka poparło 371 deputowanych (w Radzie Najwyższej zasiada 450 osób).

naTemat.pl

Parlament Krymu: „Władzę na Ukrainie przejęli nacjonaliści i uzbrojone gangi. Będzie referendum o poszerzeniu autonomii”

asz, PAP, 27.02.2014
- Nad budynkami powiewają teraz rosyjskie flagi - podaje serwis Lenta.ru. - Przyszliśmy do pracy, ale nie możemy się dostać do budynku Rady Najwyższej, który jest otoczony milicyjnym kordonem - mówił jeden z pracowników krymskiego parlamentu agencji RIA Nowosti. Na zdjęciu: prorosyjscy demonstranci w Symferopolu– Nad budynkami powiewają teraz rosyjskie flagi – podaje serwis Lenta.ru. – Przyszliśmy do pracy, ale nie możemy się dostać do budynku Rady Najwyższej, który jest otoczony milicyjnym kordonem – mówił jeden z pracowników krymskiego parlamentu agencji RIA Nowosti. Na… (Fot. AP Photo/Darko Vojinovic)
– Na Ukrainie doszło do niekonstytucyjnego przejęcia władzy przez radykalnych nacjonalistów i uzbrojone gangi. Porządek i pokój na Krymie są zagrożone. (…) Najlepszym wyjściem z sytuacji będzie powszechne referendum dotyczące poszerzenia autonomii Krymu (…). Mieszkańcy Krymu będą mogli zdecydować o przyszłości autonomii sami, bez zewnętrznych nacisków – oświadczyła dzisiaj rzeczniczka parlamentu Autonomicznej Republiki Krymu Oksana Korniczuk.
Sprawa ewentualnego rozszerzenia uprawnień autonomii miała być rozpatrywana na dzisiejszej popołudniowej sesji parlamentu. Jego siedzibę zajęli nad ranem uzbrojeni ludzie podający się za „rosyjską samoobronę”. Jest ich 120, są świetnie wyposażeni i wyszkoleni. Jeden z ukraińskich deputowanych twierdzi, że to Berkut. Pod parlamentem trwa wiec – ludzi przybywa. Zebrani krzyczą: „Rosja! Rosja!”.W związku z zajęciem siedziby rządu i parlamentu Krymu w stan gotowości postawiono wojska wewnętrzne i milicję MSW Ukrainy. Minister Arsen Awakow uznał, że atak jest prowokacją. „Nadchodzą prowokatorzy. Czas chłodnego umysłu, konsolidacji zdrowych sił i zdecydowanych działań” – napisał na swoim profilu na Facebooku.

Rosną nastroje separatystyczne

Rosyjskie MSZ natomiast oświadczyło na Twitterze, że Rosja będzie bronić praw swoich rodaków w sposób „zdecydowany i bezkompromisowy”. To niewątpliwie komentarz do sytuacji rosyjskiej ludności na należącym do Ukrainy Krymie. Z kolei rosyjskie Ministerstwo Obrony podało, że Rosja postawiła w stan najwyższej gotowości bojowej lotnictwo myśliwskie Zachodniego Okręgu Wojskowego, a samoloty myśliwskie patrolują przestrzeń powietrzną w rejonach przygranicznych.

Po odsunięciu od władzy na Ukrainie prezydenta Wiktora Janukowycza wzrosły na Krymie nastroje separatystyczne. Nowe władze Ukrainy uważają, że sytuację na Krymie zaostrza Rosja, która podgrzewa nastroje wśród mieszkającej tu ludności rosyjskiej. Po odsunięciu od władzy Janukowycza Rosjanie zaczęli m.in. mówić o wydawaniu rosyjskojęzycznym obywatelom Ukrainy w przyspieszonym trybie rosyjskich paszportów.

TOK FM

Hofman z Krymu: Od razu nazwano nas „szpionami”. Musieliśmy się ewakuować

dt, 27.02.2014
Adam HofmanAdam Hofman (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta)
– Tu wystarczy powiedzieć coś po polsku i jest się natychmiast obiektem agresji. Mnie i Adama Lipińskiego natychmiast nazwano „szpionami” – powiedział na antenie Radia ZET Adam Hofman. – Musieliśmy się ewakuować – dodał przebywający na Krymie polityk PiS.
Adam Hofman zapowiedział na antenie Radia ZET, że dziś on i Adam Lipiński spotkają się z szefem krymskich Tatarów, Czubarowem, który poinformował o zajęciu budynków administracji. – To jest nowa informacja. Trudno spekulować, ale jeśli budynki zostały zajęte, to raczej przeciwko tym, którzy ich bronili, czyli przeciwko tym, którzy chcą oderwania Krymu od Rosji – stwierdził rzecznik PiS.Rzecznikowi PiS chodzi o zajęcie dziś rano budynku Rady Najwyższej i rady ministrów Krymu w Symferopolu. Wtargnęła tam grupa uzbrojonych ludzi w niezidentyfikowanych mundurach. Później okazało się, że napastnicy to „rosyjska samoobrona”. W związku z tym incydentem postawiono w stan gotowości wojska wewnętrzne i milicję MSW Ukrainy.

Hofman zapowiada, że po spotkaniu z Czubarowem „będzie wiedział więcej”.

 

TOK FM

RBK: Janukowycz jest już w Moskwie. Reuters: Rosja wyraziła zgodę na udzielenie mu „gwarancji bezpieczeństwa”

dt, osi, PAP, AP, Reuters, 27.02.2014
Wiktor JanukowyczWiktor Janukowycz (Fot. Andrei Mosienko (AP Photo/Andrei Mosienko, Pool))
Wiktor Janukowycz oficjalnie poprosił Kreml o zagwarantowanie bezpieczeństwa w związku z zagrożeniem ze strony „ekstremistów”. Rosja przychyla się do jego prośby. Zdaniem szanowanej rosyjskiej agencji informacyjnej RBK Janukowycz jest już w Rosji i przebywa w podmoskiewskim sanatorium należącym do Kremla.
Prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi zostanie zapewnione bezpieczeństwo na terytorium Federacji Rosyjskiej – poinformowało dziś źródło w strukturach władzy Federacji Rosyjskiej, cytowane przez agencję Interfax.Informacja o pobycie Janukowycza w podmoskiewskim sanatorium w Barwisze, podana przez RBK, nie jest stuprocentowo pewna. Od soboty nikt nie widział byłego prezydenta publicznie.

„Informacja pochodzi z zaufanych źródeł”

Do ośrodka zadzwonili reporterzy AP, ale przedstawiciel placówki powiedział im, że „nie ma żadnych informacji na ten temat”. – Wiadomość o Janukowyczu w Barwisze przekazał nam jeden z najbogatszych rosyjskich biznesmenów, a potwierdził ją wysoki przedstawiciel władz Rosji. Autorami artykułu na ten temat są szanowani i doświadczeni dziennikarze, a redagował go redaktor naczelny RBK – podkreśla agencja.

Janukowycz: Wciąż jestem prezydentem

Wiktor Janukowycz w Rosji wciąż jest uznawany za legalnie urzędującego prezydenta Ukrainy. Kraje Zachodu tymczasem uznają już nowe władze kraju.

Co myśli sam Janukowycz? „Ja, Wiktor Fiodorowicz Janukowycz, zwracam się do narodu Ukrainy. Wciąż uważam się za prawowitego przywódcę ukraińskiego państwa, wybranego na podstawie swobodnego wyrażenia woli przez ukraińskich obywateli” – zaznacza w oświadczeniu. „Jest oczywiste, że regiony południowe i południowo-wschodnie Ukrainy nie akceptują bezprawia” – pisze b. prezydent. „Na ulicach wielu miast kraju panoszy się ekstremizm. Nie mogę być obojętnym wobec tragicznych wydarzeń w mojej ojczyźnie” – dodaje.

Janukowycz oznajmia też, że swoje porozumienie z opozycją o uregulowaniu kryzysu na Ukrainie z 21 lutego uważa za niewykonane. Informuje, że w obliczu płynących pod jego adresem pogróżek zmuszony był poprosić władze Rosji o zapewnienie „bezpieczeństwa osobistego przed działaniami ekstremistów”.

Była rzecznik Janukowycza: Jego oświadczenie to „fejk”

W prawdziwość oświadczenia Janukowycza wątpi jego była doradczyni, Hanna Herman, która mówi, że „prawdopodobnie jest ono fejkiem„. Jej słowa cytuje „Ukraińska Prawda”.

– Co do trudnej sytuacji na Krymie, jest to pomyłka nowej władzy, która nie w porę wzięła się za prace nad „ustawą językową” – mówi Herman. – Nie wierzę, że Janukowycz będzie chciał dalszej destabilizacji i podziału Ukrainy – dodaje.

Herman wzywa też swojego byłego szefa, „by, jeśli ją słyszy, nie był marionetką Rosji lub innych państw i nie zaogniał sytuacji na Ukrainie”.

 

Rząd na Ukrainie powołany, ale gdzie jest Kliczko? „Skupia się na wyborach prezydenckich”

Krzysztof Lepczyński, 27.02.2014
Kliczko ostrzega Putina, by nie przyznawał Janukowyczowi azyluKliczko ostrzega Putina, by nie przyznawał Janukowyczowi azylu (Fot. DAVID MDZINARISHVILI)
Do technicznego Rządu Jedności Narodowej nie weszła opozycyjna partia Udar Witalija Kliczki. – Kliczko skupia się na wyborach prezydenckich, które odbędą się za trzy miesiące – mówił w Radiu TOK FM Jewgenij Worobiow z PISM. Jego zdaniem Udar nie chce być łączony z nowym gabinetem.
Dziś po południu ukraiński parlament powołał techniczny rząd pod kierownictwem Arsenija Jaceniuka. O nowym gabinecie złożonym z opozycjonistów Jakub Janiszewski rozmawiał w Radiu TOK FM z Jewgenijem Worobiowem z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.Jakub Janiszewski: Ten rząd tworzą właściwie dwa ugrupowania: Swoboda i Batkiwszczyna. Dlaczego nieobecny jest Udar Witalija Kliczki?

Jewgenij Worobiow: Kliczko skupia się na wyborach prezydenckich, które odbędą się za trzy miesiące. Przyznał, że może głosować za tym rządem, ale nie wyśle do niego własnych deputowanych i nie walczy o jakiejkolwiek stanowiska. To próba pokazania, że Udar zachowuje własną odrębność przed wyborami i nie chce być łączony z Batkiwszczyną i Swobodą.

Czy to nie osłabia tego rządu?

– Niekoniecznie. Udar oświadczył, że będzie popierał ten gabinet głosami swoich deputowanych. Ale będzie też próbował być bardziej aktywny na Ukrainie południowej i wschodniej, mówiąc że nie jest w tym rządzie i nie ma pełnej odpowiedzialności za wszystko, co ten rząd będzie robił.

Cały czas pojawiają się wątpliwości, na ile Jaceniuk jest autonomiczny względem przywódczyni Batkiwszczyny Julii Tymoszenko.

– To może być zaleta. Kiedy on nie ma pełnego poparcia we frakcji Batkiwszczyny po uwolnieniu Tymoszenko, może prowadzić bardziej niezależną politykę jako technokrata, polegając na całej koalicji, nie tylko Batkiwszczynie. Jaceniuk był jedną z niewielu kompromisowych figur, które pasowały nie tylko Batkiwszczynie i Swobodzie, ale też deputowanym Partii Regionów.

Komentarze

Dodaj komentarz