Piątek (13.03.15)

 

Grabaż kończy 50 lat. „Tyci przy nim jest kosmos, gaśnie gwiazda polarna”

saw, 13.03.2015
Krzysztof

Krzysztof „Grabaż” Grabowski (TOMASZ STAŃCZAK)

– Po raz pierwszy od wielu lat spędziłem urodziny w domu, na obiedzie, który ugotowała mi żona Agnieszka, a nie w trasie na koncercie. Zaplanowałem to i jeszcze wczoraj miałem świetny nastrój. Dziś mam trochę gorszy, ale to nic w porównaniu z czterdziestką, która była dla mnie strasznie dołująca – mówi Krzysztof Grabowski, lider Pidżamy Porno.
W piątek 13 marca skończył 50 lat. – Jest być może najwybitniejszym dziś polskim autorem tekstów muzyki szeroko nazywanej rockową. Dosadność połączona z lirycznością, zaskakujące skojarzenia, piękne i oryginalne metafory, zupełnie osobny, charakterystyczny ton, rozpoznawalność na pierwsze przyłożenie ucha – pisał o nim Krzysztof Varga.

Muzyk, kompozytor, wokalista ze statusem międzypokoleniowej gwiazdy był przez lata frontmanem Pidżamy Porno, potem nadawał ton poczynaniom grupy Strachy Na Lachy, teraz znów gra z Pidżamą. Na swoich płytach łączy elementy muzyki niezależnej, reggae i rocka.

W 2008 przyznaliśmy mu statuetkę Giganta, co spuentował: – Kiedy dowiedziałem się, że mogę ją dostać, najpierw ją sobie wygooglałem w internecie. Zobaczyłem nazwiska z poprzednich lat… Stwierdziłem: biorę.

Grabażu, żyj nam zdrowo 200 lat!

Zobacz także

poznan.gazeta.pl

PiS protestuje przeciw debacie wyborczej zaproponowanej przez TVP. „Telewizja powinna działać zgodnie z prawem…”

kospa, pap, 13.03.2015
Budynek TVP w Warszawie

Budynek TVP w Warszawie (Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta)

TVP zaproponowała debatę wyborczą trójce najmłodszych kandydatów na prezydenta. To nie spodobało się politykom PiS, którzy w listach skierowanych do TVP, KRRiT oraz PKW napisali, że taka formuła „nie licuje z powagą wyborów” i „wpisuje się w zapotrzebowanie konkretnego środowiska politycznego”. – To nie sztaby wyborcze mówią telewizji, co ma zrobić – odpowiada rzecznik TVP Jacek Rakowiecki.
TVP wysłała zaproszenie na debatę do trzech sztabów wyborczych: PiS, SLD oraz PSL. Telewizja publiczna zaproponowała, by podczas dyskusji zmierzyła się ze sobą trójka najmłodszych kandydatów, a więc Magdalena Ogórek (SLD), Adam Jarubas (PSL) oraz Andrzej Duda (PiS). Podczas debaty – jak można przeczytać w piśmie z telewizji – kandydaci mieliby „zaprezentować swój program i wizję prezydentury”.W dzisiejszej „Wyborczej” napisaliśmy, że w takiej debacie nie wzięliby udziału ani kandydatka SLD, ani kandydat PiS. Gotowość wykazuje jedynie Jarubas.

Sprzeciw wobec nierównego traktowania kandydatów

Sztab PiS skierował już do Telewizji Polskiej, a także do PKW i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pismo, w którym podkreślono, że zastosowanie kryterium wieku kandydatów, uznaniowość takiego działania i brak podstawy prawnej „nie licuje z powagą wyborów” i „wpisuje się w zapotrzebowanie konkretnego środowiska politycznego”.

PiS powołuje się na Kodeks wyborczy i rozporządzenie KRRiT ws. zasad i trybu przeprowadzania debat przez Telewizję Polską SA (mówiące m.in. o gwarancji równych warunków udziału w debacie wszystkich kandydatów).

„Wyrażam sprzeciw wobec nierównego traktowania kandydatów na prezydenta RP i zwracam się z wnioskiem o przedstawienie szczegółowych i transparentnych informacji w zakresie zasad i trybu organizacji debaty prezydenckiej przez Telewizję Publiczną. Proszę o przedstawienie państwa stanowiska w sprawie sposobu i formuły jej przeprowadzania oraz emisji” – napisała szefowa sztabu Dudy Beata Szydło (PiS).

Duda gotowy na debatę… ale zgodną z prawem i ordynacją

– Sprzeciwiamy się, żeby organizowane były zastępcze debaty według niejasnych kryteriów – mówiła podczas dzisiejszej konferencji prasowej Szydło.

– Do dwóch tygodni przed I turą powinna się odbyć debata z udziałem wszystkich kandydatów. Telewizja powinna działać zgodnie z prawem. Kandydat PiS na urząd prezydenta Andrzej Duda, tak jak deklarował, weźmie udział w debacie, nawet jeżeli nie zgodzi się na to Bronisław Komorowski, ale w debacie, które przewiduje polskie prawo, polska ordynacja – podkreślił z kolei rzecznik PiS Marcin Mastalerek.

Propozycję debaty tylko dla trzech najmłodszych polityków uznał za „wykluczanie starszych kandydatów”. – Tak się nie robi. Kryterium wiekowe, co to jest za kryterium? To jest po prostu jakaś kpina – ocenił poseł.

TVP: To nie sztaby wyborcze mówią telewizji, co ma robić

– Skąd taki pomysł? Dlatego, że taka była koncepcja tego konkretnego spotkania – odpowiada rzecznik prasowy TVP Jacek Rakowiecki.

– Rozumiem, że sztab PiS nie jest zainteresowany nagłaśnianiem poglądów swojego kandydata i postanowił redagować programy Telewizji Polskiej. To nie sztaby wyborcze mówią telewizji, co ma zrobić. Telewizja, jak każda inna redakcja, decyduje kogo i według jakiego klucza zaprasza – podkreślił Rakowiecki.

– Powoływanie się tutaj na przepisy, zarządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest tutaj kompletnym nieporozumieniem. Nadawcy publicznemu są narzucone, bardzo słusznie, różne obowiązki, ale dotyczą przebiegu całej kampanii, a nie pojedynczego programu – zaznaczył rzecznik Telewizji Polskiej.

Jak dodał, programów w TVP poświęconych wyborom prezydenckim i kandydatom będzie wiele. – Będą ich dziesiątki. Całość ma naszemu widzowi dać obiektywny pogląd. Można patrzeć na całość. (…) Będziemy wiele razy obsługiwać informacyjnie i opiniotwórczo całą kampanię, będzie to spojrzenie pod różnym kątem, na różne sposoby – zadeklarował.

Zobacz także

wyborcza.pl

RPA: pierwszy udany przeszczep penisa w historii. „To wielki przełom w medycynie”

AB, 13.03.2015
Zespół chirurgów z Kapsztadu, którzy dokonali przełomowego zabiegu

Zespół chirurgów z Kapsztadu, którzy dokonali przełomowego zabiegu (Fot. Twitter)

Zespół chirurgów z Kapsztadu dokonał pierwszego udanego przeszczepu penisa w historii – przekazali lekarze z RPA. Operacja odbyła się trzy miesiące temu i po tym czasie wiadomo już, że zabieg zakończył się sukcesem.
Pacjentem zespołu był 21-latek, który stracił penisa po nieudanym zabiegu obrzezania. Trzy miesiące po przeszczepie wiadomo już, że operację można uznać za udaną. Pacjent jest aktywny seksualnie i nie występują u niego żadne powikłania – przekazała na Twitterze dziennikarka portalu news24.com.
penis1

– To ogromny przełom. Udowodniliśmy, że takie rzeczy są możliwe, że możemy przeszczepić komuś narząd, który działa tak samo dobrze jak ten posiadany przez niego wcześniej. Jestem szczęśliwy, że miałem zaszczyt uczestniczyć w pierwszej udanej transplantacji penisa na świecie – mówił na konferencji prasowej profesor Frank Graewe, szef oddziału rekonstrukcji plastycznej w Stellenbosch University. Jego wypowiedź cytuje portal news24.com.

penis

Dotychczas lekarze próbowali dokonać przeszczepu penisa tylko raz

Tożsamość pacjenta jest chroniona przez lekarzy z przyczyn etycznych. Wiadomo jedynie, że mężczyzna stracił członek trzy lata temu – chirurdzy musieli go amputować po tym, jak powikłania po zabiegu obrzezania zagroziły jego życiu.

Każdego roku w wyniku powikłań po zabiegu obrzezania penisy traci co najmniej 250 mieszkańców RPA. Udana operacja oznacza dla nich szansę na powrót do normalnego życia.

Dotychczas lekarze próbowali dokonać przeszczepu penisa tylko raz. Niestety, wówczas transplantacja się nie powiodła.

Zobacz także

TOK FM

Czy prezydent Rosji może nazywać się Iwanow? A Polski – Kowalski?

Tomasz Piątek, 13.03.2015
TYDZIEŃ KOŃCZY PIĄTEK. Putin zniknął. Jedni mówią, że to bombowa wiadomość, bo może już nie wróci. Inni mówią, że to wiadomość bombowa inaczej. Na przykład bombowa atomowa.
Jest też trzecia możliwość, nazwijmy ją kompromisową: ludzie ucierpią, ale tylko Rosjanie. Bo Iwan Groźny też tak miał, że znikał. Szedł do klasztoru, żeby się przemóc. I zrobić potem Rosjanom jeszcze większą przemoc.Tabloidy donoszą, że powodem zniknięcia może być trzecie dziecko, które konkubina Putina urodziła właśnie w Szwajcarii. Dziecko dzieckiem, ale w Moskwie głowy lecą. Czyżby jakaś dworska klika w tej sytuacji chciała wykorzystać nieobecność i emocjonalne rozedrganie szczęśliwego ojca? A może Władimir postanowił uczcić radosną okoliczność tradycyjną rosyjską czystką? Oby nie fajerwerkiem.

Mówi się, że ewentualnym następcą Putina miałby być Iwanow. Trudno mi w to uwierzyć. Nie wiem, czy Państwo zauważyli, że prezydent Stanów Zjednoczonych nigdy nie nazywa się Smith, a Francji – Dupont. Z prostej przyczyny: to byłaby przesada. Wystarczy, że prezydent Francji nazywa się Hollande, już to jest osobliwe. Ciekawe, czy w Polsce prezydent mógłby nazywać się Czechy? Narodowcy pewnie zażądaliby, żeby zmienił nazwisko. Chociażby na Śląsk.

Narodowcy w ogóle tak mają, że żądają. Ostatnio zażądali zdjęcia plakatu, na którym Breżniew całował Gierka mocno i w usta. Nie, nie chodziło im o podległość Polski wobec Rosji czy też Związku Radzieckiego uwidocznioną na tym obrazku. Oburzył ich gender. Gender im przeszkadza, a ewentualna podległość Polski wobec Rosji nie, bo Putin tępi gender. Więcej: nasi narodowcy chętnie by się Putinowi, że tak powiem, podłożyli. Wychodzi na to, że trzeba na nowo zdefiniować narodowość. Bo narodowość to najwyraźniej już nie polskość ani np. rosyjskość, tylko homofobia.

Jakkolwiek by było, uspokoję Państwa, że kandydat narodowców na prezydenta nazywa się Kowalski. A skoro mowa o wyborach, to po sieci rozeszła się nieprawdziwa i zaraz zdementowana wiadomość, że Anna Grodzka wycofuje się z kandydowania, bo nie może zebrać odpowiedniej liczby podpisów. To ciekawe. Ktoś chyba jednak jej się boi, skoro pojawiają się takie wyssane z palca newsy. Jak to się kiedyś o nich mówiło? Ogórkowe?

No właśnie, Miller wykonuje coraz bardziej nerwowe ruchy. Znowu obiecał i znowu solennie, że jeśli SLD słabo wypadnie przy okazji wyborów, to on poda się do dymisji. W takim razie powinien dymisjonować się codziennie, bo w tej kampanii SLD codziennie wypada słabo. Nawet gdy kandydatka Ogórek spotyka się z Vallsem i innymi europejskimi politykami. Bo rozmawia z nimi tylko o tym, że warto rozmawiać. Szkoda gadać.

Miller przyznał też, że za jego rządów w Polsce torturowano. Przyznał to pośrednio. Zadeklarował, że „nikt z Polaków nie torturował ludzi”. Co znaczy: my nie torturowaliśmy, tylko pozwoliliśmy torturować innym. Znowu miłe kompromisowe rozwiązanie.

Kompromisowe, kompromisowość, kompromis. Lubię to słowo, odkąd mamy kompromis aborcyjny. Bo w ogóle lubię nasze kompromisowe pożycie z religią dominującą. Na przykład jedynym ekspertem, który w Wielkopolsce uczy lekarzy etyki prokreacyjnej, jest ksiądz (ksiądz profesor Adam Sikora). W Małopolsce zaś w konkursie wiedzy o przyrodzie dla uczniów pytanie numer 15 brzmiało: „Kto jest świętym patronem ekologów?”. W Golasowicach pod Pszczyną uczeń został zaszczuty przez kolegów, bo nie chciał modlić się przed matematyką. A w całym kraju gminne szkoły publiczne przekazywane są organizacjom katolickim. I na deser: Polsat News mimo ogromnej oglądalności zdjął z anteny „Skandalistów” i zawiesił wicedyrektora stacji. Bo w programie pojawił się Jerzy Urban w liliowej mycce i szlafroczku, dość luźno przypominającym strój biskupa.

Przyjaciele z Polsatu, mam dla was propozycję. Nie zdejmujcie programu, zmieńcie tylko nazwę na „Katoliccy skandaliści”. Będziecie mieć tylu gości do zaproszenia! Wprawdzie przewidywalnych do bólu i znanych od dawna, ale w katolicyzmie liczy się tradycja. Samego Korwina możecie pokazywać na okrągło: on chętnie zapełni wam cały czas antenowy, opowiadając pieprzne i głodne kawałki o dobrych stronach pedofilii i bicia kobiet. Albo Cejrowskiego, który kiedyś stwierdził, że buddyści czczą szatana (teraz będzie mógł się przebrać za lamę, a najlepiej za lamę i kozła). Albo Pawłowicz, która wytrze sobie buty unijną flagą. Albo Hołowczyca, który mówi, że chce być rycerzem Boga. I tak bardzo się do tego spieszy, że aż przekracza dozwoloną prędkość o 114 km.

Najbardziej dziwi mnie to, że jeśli Putin albo inny Iwanow zwariuje i tu wejdzie, to będę się bić w obronie tego wszystkiego.

Bo chyba będę.

Zobacz także

wyborcza.pl

Dodaj komentarz