Archiwum dla Sierpień, 2017

Obchody rocznicy komentował na antenie TVN24 działacz opozycji w czasach PRL Jan Lityński. – Są takie momenty w życiu narodu, w których powinno się stanąć ponad podziałami. 31 sierpnia jest jedną z takich dat – powiedział.

– Pan poseł Janusz Śniadek (PiS) powiedział, że najważniejszą postacią w Solidarności był Lech Kaczyński. Przy całym szacunku dla Lecha Kaczyńskiego, z którym ja byłem zaprzyjaźniony, to nie Lech Kaczyński prowadził strajk gdański w sierpniu 1980 roku. Nawet go tam nie było zdaje się – stwierdził Lityński. – Następcy Lecha Wałęsy uczynili z Solidarności, związku zawodowego, związek popierania partii politycznej. Jest to bardzo niebezpieczne dla związku zawodowego, a także dla Polski – dodał.

Waldemar Kuczyński skomentował pisowską narrację o ważnej roli Lecha Kaczyńskiego w czasie porozumień sierpniowych (1980 r.)

Lech Kaczyński był tam postacią bez znaczenia.

Publicystka „Newsweeka” Renata Grochal dziekuje Wałęsie.

Nie ma Solidarności bez Lecha Wałęsy!

Alleluja i PiS wymiata. Niech Jarosław na śmietniku hołubi swego brata, a nie na Wawelu. Komuś we łbie się poprzewracało.

Agnieszka Gozdyra w Polsacie w programie „Tak czy nie” zadaje pytanie: Czy Polska straci na konflikcie z Unia Europejską?

Odpowiada jej Kleofas Wieniawa: „Pytanie winno brzmieć: czy Unia straci? Polska zawsze traciła na zewnętrznych konfliktach. Zawsze. A przy miernych politykach PiS – na pewno.”

Waldemar Mystkowski o tej samej kwestii pisze, iż „władze PiS na gzymsie straszą, że skoczą”. Szantażują.

Waszczykowski jako dyplomata jest neptkiem, jest ustami prezesa Jarosława Kaczyńskiego. W zastepstwie prezesa szef dyplomacji staje na gzymsie wieżowca unijnego i mówi, że nie chce „dialogować”. Musicie się zgodzić na niepraworządność w Polsce, bo jak nie – to skoczę.

„Opcja nuklearna” to będzie powiedzenie władz unijnych: „a skaczcie”, strażacy nie przyjadą z dmuchanym zabezpieczeniem na dole, a jedyną liną tego bungee jest elektorat PiS. Ta dramatyczna scenka charakteryzuje sytuację, do jakiej PiS doprowadził Polskę w Unii Europejskiej.

Czy Kaczyński pozwoli władzom PiS cofnąć się z gzymsu i powrócić do obowiazujących na Zachodzie standardów demokratycznych? A może o to chodzi Kaczyńskiemu, aby roztrzaskać Polskę w drobiazgi?

Jeszcze raz Mystkowski.

Ten 3. sezon może być rozstrzygający dla całego serialu PiS. Producenci – czyli elektorat – może nie zechcieć finansować tej produkcji, Unia Europejska ma już dość – ostro wypowiedzieli się Emmanuel Macron i Angela Merkel – więc przezornie w odwrotnym kierunku na Białoruś z poselską delegacją PiS udał się wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (wcześniej przyjacielską kwerendę odbył marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który wsławił się określeniem miejscowego satrapy Łukaszenki – „ciepły człowiek”). Czy Polacy zgodzą się na odwrócenie zadkiem do UE? Właśnie w tym sezonie będziemy o tym decydować.

A w kwestii polityków PiS, szczególnie Ryszarda Czarneckiego, Tomasz Lis określa: dno i muł.

Czarnecki – dno i muł.

Beata Szydło jest osobą tylko amoralną, bo obywatelom Polakom wmawia przekupstwo, korupcję. To jest dno, piekło – co ta kobieta opowiada. Szydło powiedziała: „Ostatnia fala protestów to była dobrze wyreżyserowana i dobrze opłacona akcja mająca uderzyć w rząd”.

Szydło stwarza piekiełko polskie, bo tak tylko można nazwać te słowa o rodakach, przeważnie młodych, którzy protestowali w lipcu.

Szydło to tylko diabełek marionetka na posyłki prezesa Kaczyńskiego.

Większość tak „się” opłaciła, jak pisze Krzysztof, a tylko nieliczni przyjechali samochodami.

„Moje przygotowanie polegało na założeniu butów, wzięciu Flagi i pojechanie do Centrum. Opłaciłem też sobie sam bilet ZTM. Dziękuję za pochwałę”.

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska ma stanąć przed sądem.

Pomówiona przez pisowskie władze, Zdanowska broni się.

Kapitalnie w jej obronie staje Andrzej Celiński, po prostu nazywając to (słowotwórstwo godne Mirona Białoszewskiego): kórestwem.

Oczywiście, ze PiS przystępuje do rozprawy z samorządami. Kórestwo – świetnie opisuje stan moralny Kaczyńskiego i jego zgrai.

Demontaż Konstytucji się rozpoczął. Andrzej Duda ucieka do przodu, w myśl zasady, iż nie chce odpowiadać za złamanie obecnej konstytucji, więc oczekuje, iż odpowie przed nową, którą skroi pod siebie.

Niedojrzałość Dudy to nie tylko jego korespondencja na Twitterze z Ruchadełkiem leśnym, albo głupkowate miny, gdy zostaje zapędzony w kozi róg przez publikę, bądź polityków opozycyjnych i obcych. Duda jest niedojrzały przez brak charakteru, w języku kolokwialnym po prostu złamas.

Pierwsza debata konstytucyjna odbyła się w Sali BHP Stoczni Gdańskiej i miała najpierw curiosalną nazwę: „Konstytucja dla obywateli, nie dla elit?”

A kto debatował? Elity. Zakłamanie – istny amoralizm. Wszak wzięły udział elity władzy: Duda, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, szef „Solidarności” Piotr Duda, były przewodniczący Marian Krzaklewski oraz wiceszef Kancelarii Prezydenta, pełnomocnik prezydenta ds. referendum Paweł Mucha.

W związku z tym Ewa Siedlecka z „Polityki” zdefiniowała pisowskie zakłamanie: „jak ktoś już stanie się „elitą”, to przestaje być obywatelem”.

Może Duda zorientował się, że rżną w żywe oczy, więc przedefiniował hasło: „Konstytucja nie tylko dla elit”. I ten populizm też w rozum szczypie.

Duda zaproponował, aby wpisać w  nową Konstytucję populizm pisowski: „Czy powinniśmy w konstytucji zabezpieczyć świadczenia 500+, ilu powinno być posłów, ilu senatorów, czy edukacja powinna być bezpłatna i gwarantowana przez państwo? Jak powinno wyglądać finansowanie podstawowej opieki zdrowotnej?”

Owe konsultacje konstytucyjne, a także zapowiadane referendum konstultacyjne – czyli nie obligujące – to mydlenie oczu, robienie wody z mózgu.

Siedlecka tę pierwszą debatę podsumowuje. Tworzenie alibi, że „oto suweren domaga się zmiany konstytucji”. Po co? „Zmiana konstytucji jest potrzebna nie społeczeństwu, nie Polsce, ale PiS: żeby znieść ostatnią przeszkodę na drodze do władzy totalnej: trójpodział władzy”  dla siebie.

Antoni Macierewicz szykuje nowy zakup dla Ministerstwa Obrony Narodowej. Portal rynek-kolejowy.pl informuje, że MON planuje zakup luksusowego pociągu.

 Dwa kolejne wagony, które zamierza kupić PKP Intercity, nie pozostawiają wątpliwości, że adresatem zamówienia będzie armia. Znajdzie się w nich 6 przedziałów z wygodnymi łóżkami, „przedział dowódcy” oraz „przedział narad z aneksem kuchennym” a także szafka na broń – informuje rynek-kolejowy.pl

Skojarzenia są więc oczywiste.

Ta chora władza instaluje sie na dłużej.

Rozbrajanie Polski trwa w najlepsze i to jeszcze z takim przytupem rodem z Tworek.

Czekam, aż portal pielęgniarze.pl poda informacje o sprzedazy kaftanów bezpieczeństwa dla MON.

Tadeusz Rydzyk – przed którego nazwiskiem stawia się o. – znowu wykręcił lody. Antoni Macierewicz dał mu przeszło 100 tys. zł.

Za co 100 kafli?

Poseł Mariusz Witczak (PO) informuje o kolejnym udokumentowanym strumieniu pieniędzy, jaki popłynął do ojca dyrektora.

Rżną nas równo. Pacjent z antychrześcijaninem – w tym wypadku.

Nieroby z lewymi rękami – Macierewicz i Rydzyk.

Sąd Najwyższy zawieszając postępowanie w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez Andrzeja Dudę, zachował się jak poncjusz Piłat – umył ręce.

Do tego uzasadniając to „sporem kompetencyjnym” z Trybunałem Konstytucyjnym uznał za legalny Trybunał Konstytucyjny z prezes Julią Przyłębską i trzema pisowskim dublerami.

Sąd Najwyższy stchórzył.

Oto świezutki tweet Donalda Tuska:

„Bronimy sądów, by niezależne były też od nas, naszych opinii i oczekiwań.”

Tweet należy odczytać jako krytyczny w stosunku do decyzji Sądu Najwyższego. Tusk broni niezależnosci sądów, ale nie składania przez niego broni w sprawie niezależności.

Tweet też ma jeszcze inną wymowę, bo Tusk jutro udaje się na przesłuchanie do pisowskiej prokuratury, a PiS – zwłaszcza Kaczyński – chce go ucapić i skazać.

Taką mamy władzę PiS – zamordystyczną.