Smoleńsk

Paradowska: Konferencje smoleńskie więdną. Ustalenia nie powalają, ale wojna dopiero przed nami

Krzysztof Lepczyński, 21.10.2014
Janina Paradowska

Janina Paradowska (Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta)

„Konferencje smoleńskie jakby trochę więdną” – pisze Janina Paradowska w serwisie Polityka.pl. Zdaniem publicystki wnioski z wczorajszej, trzeciej już konferencji, „nie powalają”. Ale i nie muszą, bo zdaniem Paradowskiej służyć będą w starciu z prokuraturą.
Janina Paradowska pisze na swoim blogu w serwisie Polityka.pl o III Konferencji Smoleńskiej, która wczoraj odbyła się w Warszawie. Zauważyła, że miała ona status już nie „naukowy”, ale wręcz „akademicki”, a organizatorem był nie Antoni Macierewicz, ale prof. Piotr Witakowski z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej.”Jak widać, zespoły akademickie AGH są w pełni przygotowane do podejmowania spraw najtrudniejszych – gdy skompromitował się prof. Rońda, pałeczkę natychmiast płynnie przejął Witakowski” – komentuje publicystka.

„To będzie prawdziwa wojna”

„Nie da się jednak ukryć, że konferencje smoleńskie jakby trochę więdną” – zauważa Paradowska. Wskazuje, że poprzednia trwała kilka dni, a trzecia edycja z trudem zapełniła jeden dzień. Ustalenia? „Nie powalają” – kwituje. Dodaje jednak, że dorobek kolejnych konferencji może być użyteczny w walce z prokuraturą, która wciąż przedłuża śledztwo w sprawie katastrofy.

Paradowska wyjaśnia, że skoro załoga samolotu nie żyje, a rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska nie sposób sądzić, prokuratura swe śledztwo niechybnie umorzy. – I to będzie prawdziwa wojna. Czy prokuratorzy w walce z dorobkiem „akademickim” mają szansę obronić swoje decyzje, zwłaszcza gdy polityczna otoczka zdominowała już wszystko? – pyta Paradowska.

Cały wpis w serwisie Polityka.pl >>>

Zobacz także

TOK FM

O. Rydzyk: Ci z Platformy się kłaniają, pędzą do Kościoła. A potem wprowadzają gender

Michał Wilgocki, 21.10.2014
Ojcec Tadeusz Rydzyk

Ojcec Tadeusz Rydzyk (Fot. Sawomir Kamiski / Agencja Gazeta)

– Jeżeli ten gender wprowadzą, to będzie dramat dla Polski – powiedział o. Tadeusz Rydzyk podczas spotkania ze słuchaczami Radia Maryja. Redemptorysta przestrzegał ich także, żeby nie dali się oszukać politykom przed wyborami samorządowymi.
Redemptorysta zabrał głos podczas spotkania Rodziny Radia Maryja w Kędzierzynie-Koźlu. Takie zjazdy odbywają się co tydzień, za każdym razem w innym mieście. Oprócz mszy i wspólnych modlitw kilkanaście minut transmitowanej przez Radio Maryja i Telewizję Trwam uroczystości przeznaczone jest na spotkanie z redemptorystami. O. Rydzyk prawie zawsze zabiera wtedy głos – albo przyjeżdża, albo łączy się z wiernymi przez telefon. Tym razem wybrał tę drugą opcję, bo jest przeziębiony.- To cud, że ojciec w ogóle mówi – stwierdził o. Benedykt Cisoń, który reprezentował Radio Maryja na miejscu.

O. Rydzyk jak zwykle zaczął od ciepłych słów pod adresem parafii, która gości słuchaczy radia. Najcieplej mówił o działającym w Kędzierzynie-Koźlu Ruchu Czystych Serc. To młodzieżowy ruch, którego członkowie rezygnują z uprawiania seksu przed ślubem.

– To jest wspaniały ruch. Polska będzie inna, jeżeli młodzież tak będzie formowana. Polska będzie piękna i uporządkowana, po Bożemu – stwierdził redemptorysta. – Bo zobaczcie, co robią przeciwnicy Pana Boga. Deprawują. W Polsce to idzie od rządu. Kiedyś od rządu szło „zrywać krzyże”, „religię wyrzucać” „czarni…” i tak dalej. Czy się dużo zmieniło? Teraz dopiero deprawują. Jakieś gender wprowadzają. Dowiedzcie się, co to jest, to jest coś strasznego – mówił o. Rydzyk. Straszył słuchaczy, że „gender idzie do Polski”.

– Teraz na przykład mają jakąś tam konwencję przeciw przemocy. Przecież każdy jest przeciwko przemocy w rodzinie. Nazywają to tak, a tam jest gender. Popatrzcie, którzy posłowie to robią. Zapytajcie ich, idźcie do nich. Tych z Platformy, SLD i z PSL. Oni się bardzo ładnie kłaniają i do Kościoła pędzą się pokazywać katolikom, żeby głosy zdobyć. A to jest fałszywe takie, że aż szkoda gadać. Mówi tak pięknie, a inaczej głosuje – mówił redemptorysta.

– Trzeba to widzieć, bo nam Polskę zniszczą. Jeżeli ten gender wprowadzą, to będzie dramat dla Polski – skwitował.

Zaatakował też Ewę Kopacz, która w weekend była na inauguracji roku akademickiego na KUL-u.

– A parę lat temu w Lublinie szukała szpitala dla dziewczynki, żeby jej aborcję zrobili – stwierdził o. Rydzyk. Chodziło mu o sprawę z 2008 roku, kiedy Ewa Kopacz jako minister zdrowia pomagała szukać szpitala, który zgodzi się wykonać aborcję u 14-letniej zgwałconej dziewczynki.

Od aborcji redemptorysta płynnie przeszedł do wyborów samorządowych.

– Zwróćmy uwagę, kogo wybieramy. Jak jest nastawiony na rodzinę, na człowieka, żeby miał pracę, żeby rodzina się rozwijała. Wiecie o tym, że w roku 2050 Polaków będzie o 5 mln mniej? Polska umiera i Polskę deprawują – mówił o. Rydzyk.

Nie zabrakło też komentarza do niedawnej kary, którą KRRiT nałożyła na Telewizję Trwam. Stacja ma zapłacić 50 tys. zł za nawoływanie do przemocy podczas relacjonowania spalenia tęczy na pl. Zbawiciela podczas Marszu Niepodległości.

– Wiecie o tym, że znowu nam jakieś kary dają. Zobaczymy, czy po tym, co powiedziałem, znowuż nie przyjdzie kara. Ale to nic, najwyżej pójdę do więzienia. Nie wolno się dać. Kochani, w górę serca, jesteśmy z Panem Jezusem. Trzeba widzieć rzeczywistość, być realistą. Ale Pan Bóg jest z nami. Alleluja i do przodu! – powiedział o. Rydzyk.

Zobacz także

 

Wyborcza.pl

Komentarze

Dodaj komentarz