Hofman

Przelewy Hofmana: 140 tys. zł bez podatku. Kara? Grzywna

Michał Wilgocki, Jacek Harłukowicz, maj, 27.11.2013
Adam HofmanAdam Hofman (Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta)

To Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012 zarządzającej wrocławskim stadionem, przelewał na konto Adama Hofmana pieniądze, z których rzecznik PiS nie rozliczył się z urzędem skarbowym
Pietryszyn twierdzi, że chodzi o 60 tys. zł. Przyjaźni się z Hofmanem od czasów studenckich. Za rządów PiS 26-letni Pietryszyn został prezesem Zagłębia Lubin sponsorowanego przez KGHM. Obecnie jest prezesem spółki Wrocław 2012, która zarządza stadionem miejskim we Wrocławiu.”Postępowanie wyjaśniające jest prowadzone przez prokuraturę, w ramach którego mogę być przesłuchiwany w charakterze świadka, nie mogę udzielić szczegółowych informacji przed złożeniem ewentualnych zeznań w prokuraturze” – tłumaczył w przesłanym do „Super Expressu” oświadczeniu Pietryszyn.

– Nie wszystkie wpłaty wpływające na konto Adama Hofmana, które bada prokuratura, pochodziły od Roberta Pietryszyna – poinformował Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, która bada sprawę oświadczeń majątkowych posła PiS. – Inne wpłaty, które również zostały opisane w zawiadomieniu o przestępstwie, dotyczą przepływów pomiędzy kontem osobistym a kontem biura poselskiego. W tle pojawia się również operacja finansowa dokonana pomiędzy członkami rodziny posła.

W ubiegły piątek CBA doniosło do prokuratury, że podczas kontroli oświadczeń majątkowych Adama Hofmana wykryła nieprawidłowości.

Jak ustaliliśmy, CBA zawiadomiło prokuraturę o kilkunastu przelewach w latach 2007-10 na konto Hofmana oraz konto jego biura poselskiego, od których powinien być zapłacony podatek. W sumie wpłacono na nie ok. 140 tys. zł. Mniej więcej połowa przelewów, na kwotę 60 tys. zł, to pożyczki wpłacone przez Pietryszyna. Pozostałe 80 tys. zł, jak słyszymy w prokuraturze, to „operacje finansowe związane z innymi działaniami”, które będą teraz analizowane.

Gdy tydzień temu media ujawniły sprawę, rzecznik PiS zawiesił członkostwo w partii. – Jedyną rzeczą, na którą CBA zwraca uwagę, jest – jak powiedział prokurator – błąd podatkowy dotyczący podatku małej wartości. Jest to niezapłacenie podatku od pożyczki – powiedział Adam Hofman na konferencji prasowej w Sejmie. Gdyby się okazało, że wszystkie przelewy były pożyczkami, poseł PiS musiałby zapłacić od nich 2 proc. podatku, czyli 2800 zł.

– To była zwykła i krótkotrwała pomoc koleżeńska, jak to między przyjaciółmi. Nie ma w tym absolutnie nic sensacyjnego – mówi „Gazecie” Robert Pietryszyn. Jak twierdzi, przelewów było kilka, na różne kwoty: 5, 10 i 20 tys. zł. Dokonywał ich w sytuacjach awaryjnych – kiedy koledze brakowało pieniędzy, a musiał pilnie za coś zapłacić. W sumie przelać miał Hofmanowi 60 tys. zł. Zaznacza: – Wszystkie pieniądze Adam mi zwrócił, czasem na drugi dzień, czasem po kilku dniach. Jeśli będzie trzeba, pokażę w prokuraturze wszystkie dokumenty, m.in. kopie dokonywanych przelewów.

Ponieważ pożyczki były przelewane na konto Hofmana w latach 2008-09, jego ewentualne przestępstwo w styczniu przyszłego roku się przedawni. W kodeksie karnym skarbowym jest zapis, że okres przedawnienia w takim wypadku to pięć lat. – Bierzemy to pod uwagę, analizując materiał przekazany przez CBA – mówią anonimowo prokuratorzy z Ostrowa Wielkopolskiego. Bieg przedawnienia zostanie przerwany, jeśli prokuratorzy zdecydują się przedstawić politykowi PiS zarzuty. Śledczy dopiero analizują sprawę. Na wszczęcie śledztwa mają miesiąc. – Materiały dostaliśmy w ubiegłym tygodniu. Liczą 700 stron, m.in. wydruki z kont – mówi rzecznik tutejszej prokuratury Janusz Walczak.

Jeśli będzie śledztwo, to najprawdopodobniej będzie się toczyć w kierunku artykułu 54 par. 2 ustawy karnoskarbowej, który dotyczy uchylania się od podatku. Jeśli Hofman dostałby taki zarzut, to grozi mu za to grzywna.

Wyborcza.pl

Komentarze

Dodaj komentarz