Duda (09.03.15)

 

„Duda nie podaje żadnych konkretów. Nie można go traktować poważnie”

Anna Siek, 09.03.2015
http://www.gazeta.tv/plej/19,103087,17540539,video.html?embed=0&autoplay=1
Jeśli ktoś nam wmawia, że zrobi cud, to trzeba go traktować jak hochsztaplera – tak prof. Leszek Balcerowicz komentował w Poranku Radia TOK FM gospodarcze obietnice Andrzeja Dudy.
Prof. Balcerowiczowi nie podoba się też program wyborczy Andrzeja Dudy. Zdaniem ekonomisty kandydat PiS walczy o prezydenturę, proponując ogólniki oraz hasła szkodliwe dla państwowej kasy, np. obniżenie wieku emerytalnego.

– A z tego, co wiem, kandydat nawet się nie zająknął na temat tego, jakie będą skutki takiej decyzji dla finansów państwa. Dbałość o naród obejmuje także dbałość o finanse państwa – podkreślał.

Dlatego, jak mówił prof. Balcerowicz, skoro kandydat PiS składa ogólnikowe obietnice, trzeba mu zadawać konkretne, szczegółowe pytania. – Jak nie podaje żadnych konkretów, to oznacza, że nie można go traktować poważnie. Jeśli ktoś nam wmawia, że zrobi cud, to trzeba go traktować jak hochsztaplera. A u nas za mało ludzi mówi: sprawdzam, a za dużo narzeka – stwierdził były trzykrotny wicepremier, minister finansów oraz były szef Narodowego Banku Polskiego.

Słoń Piechociński

Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński popełnił poważny błąd, krytykując władze Ukrainy. Jak stwierdził były wicepremier i szef NBP w TOK FM, Piechociński pokazał też, że nie do końca orientuje się w sprawach naszego wschodniego sąsiada.

Prof. Balcerowiczowi nie spodobał się ubiegłotygodniowy wywiad szefa PSL dla Reutersa, w którym Piechociński mówił m.in., że na Ukrainie „zaczyna następować rozpad gospodarki”, co może skończyć się napływem fali emigrantów do Polski. Zarzucił też władzom Ukrainy, że zbyt słabo reformują kraj.

– Ta wypowiedź, po pierwsze, jest oderwana od głębszej znajomości sytuacji Ukrainy. A ponadto jest to także zachowanie słonia w składzie porcelany. A zawsze sądziłem, że w polityce trzeba mieć odpowiedzialność za słowa – stwierdził Leszek Balcerowicz w Poranku Radia TOK FM.

Według byłego szefa NBP najlepszym dowodem na to, że rządzący Ukrainą zaczęli reformy, jest np. podwyżka cen energii cieplnej dla prywatnych odbiorców.

Jak ocenił gość TOK FM, Janusz Piechociński zajmuje się głównie aktywnością w mediach i ogłaszaniem „propagandy sukcesu”. – Jednocześnie, jak sądzę, niewiele robiąc dla naprawy naszej gospodarki – stwierdził Balcerowicz.

Wywiad wicepremiera Piechocińskiego dla Reutersa stał się łakomym kąskiem dla rosyjskich mediów, w których często go cytowano.

Zobacz także

 

TOK FM

„Duda to tylko kostium. Pod kostiumem jest ten co zawsze, taki sam jak zawsze – Kaczyński”

Anna Siek, 09.03.2015
Tomasz Lis

Tomasz Lis (Fot. Bartosz Bobkowski / AG)

„Kaczyński przebiera się przed każdymi wyborami. Za każdym razem widzimy wersję soft-Kaczyński: kochającego dziatwę, Gierka, Oleksego, a może i Ruskich. Trzeba było więc wymyślić nowy fortel. I wymyślono. Dudę. Duda to wyłącznie kostium Kaczyńskiego” – napisał Tomasz Lis w „Newsweeku”. Wg publicysty, głosy w wyborach oddane na Andrzeja Dudę, to poparcie dla „przemiany Polski w zaścianek”.
Tomasz Lis przestrzega, by nie dać się uwieść czarowi kandydata PiS na prezydenta. Bo według redaktora naczelnego „Newsweeka”, Andrzej Duda to kolejne wyborcze zagranie Prawa i Sprawiedliwości, które ma przysłonić wyborcom dobrze znaną twarz partii.”To może być szwindel dekady. Jarosław Kaczyński, który wie, że nie wygra wyborów jako Kaczyński, chce je wygrać jako Andrzej Duda. Nie ma Dudy kandydata na prezydenta, a za chwile pewnie na premiera – Duda to wyłącznie kostium Kaczyńskiego” – napisał Lis w najnowszym wydaniu „Newsweeka”.

Publicysta przypomniał, że PiS konsekwentnie testuje podobne pomysły od lat. „Kaczyński przebiera się przed każdymi wyborami. Za każdym razem widzimy wersję soft-Kaczyński: kochającego dziatwę, kotki, Gierka, Oleksego, a może i Ruskich. Trzeba było więc wymyślić nowy fortel. I wymyślono. Dudę.

Dudę opakowano jako młodego, dynamicznego, nowoczesnego polityka przyszłości. Warto jednak zajrzeć za baloniki i konfetti. Co widzimy? Widzimy PiS w najczystszej postaci, doskonałą PiS kwintesencję”.

Polska jak zaścianek

Zdaniem Tomasza Lisa, program kandydata PiS na prezydenta zawiera wyłącznie to, co dobrze znamy z działalności Prawa i Sprawiedliwości. Są więc hasła obiecujące obniżenie wieku emerytalnego, likwidację gimnazjów i powrót prokuratury pod kontrolę ministra sprawiedliwości.

„Żadnej nowej propozycji, żadnej inspirującej idei, nic oryginalnego, a przede wszystkim własnego. Duda ani na milimetr nie odchodzi od PiS-owskiej doktryny, która zaiste nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek przyszłością” – podkreśla szef „Newsweeka”.

Lis nie ma wątpliwości, że głosowanie na Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich, „a jesienią zapewne na kandydata na premiera”, byłby tak naprawdę „głosowaniem na tak kochaną przez Orbana i Kaczyńskiego demokrację nieliberalną oraz za przemianą Polski w zaścianek”.

Zobacz także

TOK FM

Durczok nie wróci

W, 09.03.2015
Kamil Durczok

Kamil Durczok (Fot. Bartłomiej Barczyk / AG)

W tym tygodniu komisja TVN, która bada przypadki molestowania i mobbingu w stacji, ogłosi wyniki swoich prac. Szef „Faktów” Kamil Durczok najprawdopodobniej nie wróci do telewizji.
Komisja pracuje już ponad dwa tygodnie. W czwartek wieczorem przesłuchiwała samego Durczoka. Został wezwany zaledwie kilka godzin wcześniej, tak by nie dowiedziały się o tym tabloidy. Zeznawał do późnej nocy.Wcześniej komisja, powołana po artykułach „Wprost”, gdzie pod adresem Durczoka padły oskarżenia o nadużywanie stanowiska wobec podwładnych, przesłuchała ok. 30 osób – byłych i obecnych pracowników „Faktów”. Durczok był ostatni, tak by mógł odpowiedzieć na zarzuty.Komisji zostaje teraz wydanie orzeczenia. Rzeczniczka TVN Emilia Ordon nie potrafiła wczoraj odpowiedzieć, kiedy dokładnie zostanie wydane (jej zdaniem „na początku tygodnia”) ani czy będzie to tylko suchy komunikat, czy też obszerniejsze wyjaśnienia. W piątek ze źródeł zbliżonych do szefa „Faktów” słyszeliśmy, że komunikat może być ogłoszony w poniedziałek, ale nie jest to pewne.

Nieoficjalnie wiadomo, że komisja zebrała materiał dokumentujący „niewłaściwe zachowania” dziennikarza, ale dotyczy to w pierwszym rzędzie mobbingu i nadużywania władzy, a nie molestowania seksualnego. – Im dłużej działała komisja, tym bardziej ludzie przestawali się bać i zeznawali – mówi nam dziennikarz TVN. Według niego w stacji panuje przekonanie, że komisja bada sprawę uczciwie i niczego nie będzie ukrywać. Z wypowiedzi innych rozmówców znających sprawę wynika, że Durczok nie ma szans, by wrócić na antenę.

Kamil Durczok do czasu zakończenia prac się nie wypowiada. W ubiegłym tygodniu zapowiedział tylko, że skieruje do sądu sprawę przeciwko „Wprost”.

Zobacz także

wyborcza.pl

Kuczyński: Duda zanim stał się gładkim kandydatem, był brutalnym blogerem

adom publikacja: 08.03.2015

Waldemar Kuczyński, publicysta, były minister przekształceń minister przekształceń własnościowych (fot. TVP Info)

– Premier Kopacz powiedziała parę słów prawdy o Prawie i Sprawiedliwości. Moim zdaniem za mało – powiedział w programie „Minęła dwudziesta” Waldemar Kuczyński, publicysta, były minister przekształceń własnościowych. Odpowiedział na pytanie „czy nie czuje dysonansu, kiedy prezydent obiecuje >>zgodę narodową<<, a premier Kopacz atakuje Prawo i Sprawiedliwość na konwencji prezydenta”.

W sobotę prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął kampanię prezydencką hasłem „Wybierz zgodę i bezpieczeństwo”. Premier Ewa Kopacz stwierdziła na konwencji prezydenta m.in., że „politycy PiS zbyt często kwestionują integrację europejską – nie możemy pozwolić, by rządzili”.

Według Kuczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość nie tylko walczy z PO, ale z obecnym państwem, dlatego, jego zdaniem, krytyka tego ugrupowania jest uzasadniona. – Prawo i Sprawiedliwość idzie w tej kampanii głęboko zakamuflowane, ukryte, zafałszowane. To nie jest gładki pan Duda – mówił Kuczyński.

„PiS walczy z obecnym państwem”

Dodał, że Andrzej Duda przed kampanią prezydencką „był jednym z najbardziej brutalnych blogerów na Twitterze, a dzisiaj stał się łagodny”.

Kuczyński uważa też, że „Prawo i Sprawiedliwość walczy z III Rzeczpospolitą, której nienawidzi”. – Proszę posłuchać retoryki. To elektorat PiS śpiewa po kościołach pieśń „Boże, coś Polskę” z bluźnierczą w dzisiejszych czasach zwrotką „Ojczyznę wolną racz nam wrócić panie” – dodał Kuczyński.

TVP.Info

Scenariusz z Dudą. Sposób PiS na powrót do władzy

08-03-2015
Andrzej Duda

 fot. PAP/Bartłomiej Zborowski  /  źródło: PAP

Plan jest makiaweliczny. Platforma się go boi, w PiS mówią o nim wszyscy. Jeśli Jarosław Kaczyński zdecyduje się go wdrożyć, za kilka miesięcy jego partia może wrócić do władzy. „Newsweek” ujawnia szczegóły scenariusza, który robi furorę na prawicy.

Andrzej Duda wchodzi do drugiej tury. Prezydentem zostaje Bronisław Komorowski, ale kandydat PiS przegrywa o włos. Zbiera 45 procent głosów i może czuć się zwycięzcą. Dzięki jego kampanii Prawo i Sprawiedliwość przegania w sondażach Platformę. Na cztery miesiące przed wyborami parlamentarnymi perspektywa przejęcia władzy przez PiS staje się realna. W dniu ogłoszenia oficjalnych wyników na konferencję prasową wychodzą Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda.

Ten scenariusz od kilkunastu dni krąży w PiS, rozmawiają o nim wszyscy liczący się politycy tej partii. Z naszych ustaleń wynika, że Jarosław Kaczyński zna tę koncepcję i bierze ją pod uwagę, choć publicznie zapewne będzie się od niej odcinać. Dopóki trwa kampania prezydencka, nie może robić inaczej

– Wybory prezydenckie pokazały, że szklany sufit nad nami, nie istnieje – mówi prezes. – Jesteśmy u progu wielkiej zmiany. Okoliczności są wyjątkowe i wymagają wyjątkowych decyzji. Dlatego rezygnuję z osobistych ambicji. Naszym kandydatem na premiera zostaje Andrzej Duda, rozpoczynamy marsz po zwycięstwo.

Obejrzyj wideo z Michałem Krzymowskim, który opowiada o planie, jaki wprowadzają politycy i prezes PiS:

wideo, andrzej duda, jarosław kaczyński, opinia,

1:40 min

Plan jest charakterystyczny dla politycznej metody prezesa. Jeżeli dzięki tej wolcie PiS rozbije bank i przejmie władzę, i tak wszystkie lejce zostaną w jego ręku. Prezes będzie mógł sterować wszystkim z tylnego siedzenia: z gabinetu przy Nowogrodzkiej lub z funkcji Marszałka Sejmu, którą mógłby objąć. A jeśli się nie uda – odpowiedzialność spadnie na tego, kto da twarz kampanii, czyli na Dudę. W obu przypadkach przywództwo Kaczyńskiego w partii pozostanie niezagrożone.

Czytaj także: Kim jest Andrzej Duda kandydat PiS na prezydenta

Ten scenariusz od kilkunastu dni krąży w PiS, rozmawiają o nim wszyscy liczący się politycy tej partii. Z naszych ustaleń wynika, że Jarosław Kaczyński zna tę koncepcję i bierze ją pod uwagę, choć publicznie zapewne będzie się od niej odcinać. Dopóki trwa kampania prezydencka, nie może robić inaczej.

Newsweek.pl

Dodaj komentarz