Jedna z niszowych prawicowych telewizji odkryła wielce tajemnicze zapisy archiwalne z posiedzeń komisji Millera, które miałyby świadczyć, że z katastrofą smoleńską jest coś nie tak.
Oczywiście, chodzi o chachmęcenie.
Ale Maciej Lasek wszystko, co pochodzi od paranoicznych wyznawców katastrofy smoleńskiej bierze na serio i analizuje.
Odnosi się do tej rewelacji prawicowej.
„Żeby to wyjaśnić, należy najpierw przybliżyć ideę posiedzeń plenarnych komisji Millera. Odbywały się one co tydzień lub częściej (zwłaszcza w czasie pisania raportu końcowego czy uwag do raportu MAK). Ich celem było dzielenie się wnioskami między zespołami roboczymi oraz uzgadnianie treści raportu końcowego, uwag do raportu MAK i innych dokumentów. Pomimo, że nie było takiego wymagania formalnego, dyskusje podczas tych posiedzeń były na wniosek komisji nagrywane i archiwizowane. Dlaczego? Aby w razie wątpliwości co do sformułowań użytych w projekcie raportu końcowego, można było wrócić do wcześniejszych dyskusji.
Opinie wyrażane podczas badania, zgodnie z prawem lotniczym, należą do kategorii informacji szczególnie chronionych i mogą być udostępniane wyłącznie na potrzeby postepowania przygotowawczego, sądowego lub sądowo-administracyjnego za zgodą sądu. Dlaczego nie mogą być upubliczniane? Bo ostateczną opinią komisji jest raport końcowy podpisany przez wszystkich jej członków lub ze zdaniami odrębnymi, a próba analizowania dyskusji członków komisji w oderwaniu od kontekstu prowadzi do błędnych wniosków.”
Lecz wszystko jest wodą na młyn paranoi Macierewicza. Byle się kręciło, byle gadać, straszyć, podtrzymywać smoleńskie paliwo.
Maciej Lasek przypomina, że 416 dni temu rosyjski MAK zgłosił gotowość do rozmów z ekspertami Macierewicza, ale ci nie pojechali, choć mogli.
Lasek przypomina też, że rok temu – 14 listopada 2016 – Macierewicz ogłosił, że spotkał się znanym ekspertem Luisem Moreno-Ocampo.
I tak o tym poinformowano na stronach MON:
„Profesor Ocampo wyraził zgodę na przygotowanie dla MON analizy w sprawie dalszego procedowania badania katastrofy smoleńskiej, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii zwrotu wraku samolotu. Będzie także ekspertem w pracach Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem. W tej sprawie we wtorek, 15 listopada, prof. Ocampo spotka się z przewodniczącym podkomisji, dr. inż. Wacławem Berczyńskim.”
Problem może być taki, iż Ocampo nie wiedział, że się spotkał z Macierewiczem i nie wiedział, że ma przygotować analizy.
Typowa zagrywka dla Macierewicza.
Wszystko o faktach dotyczących przyczyn katastrofy smoleńskiej:
http://komisja.smolensk.niezniknelo.com/
http://faktysmolensk.niezniknelo.com/
http://niezniknelo.pl/NPW/www.npw.gov.pl/491-Katastrofa_smolenska.html …
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-wizytach-vip-w-latach-2005-2010.html …
Waldemar Mystkowski pisze o pawiach i pawianach PiS, które chwaliły się dwuletnimi rządami – demolką Polski.
„Pawie sobie poskrzeczały, zmniejszyła się wrażliwość słuchu dziennikarzy, gdyby nie Parlament Europejski, który podjął rezolucję, iż w kraju rządzonym przez pawie niszczona jest demokracja.
Nie wiem, jaki związek istnieje między pawiem a pawianem, na pewno onomatopeiczny. Mogliśmy zobaczyć, że niektórzy od razu przeistoczyli się w pawianów. Dostali małpiego rozumu po rezolucji PE. Beata Szydło nawet zapowiedziała, że na szczycie europejskim w Goeteborgu odniesie się do – jak napisała na Twitterze – „dzisiejszych skandalicznych wydarzeń w PE”.
Szczyt europejski gromadzi przywódców krajów europejskich pod godnym kierownictwem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska i raczej – a w zasadzie na pewno – żaden z przywódców nie jest europarlamentarzystą. Więc komu zaskrzeczy premier Szydło o „skandalicznych wydarzeniach”, hę?”
Taki jest PiS. Pawie i pawiany. A kim jest Macierewicz? Pawiem, czy pawianem?
>>>