Duda (29.09.2015)

 

Jak Duda z Obamą, czyli wielka ściema

Mariusz Zawadzki, Waszyngton, 29.09.2015

Podczas uroczystego obiadu 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ Andrzej Duda usiadł koło prezydenta USA Baracka Obamy

Podczas uroczystego obiadu 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ Andrzej Duda usiadł koło prezydenta USA Baracka Obamy (KEVIN LAMARQUE / REUTERS / REUTERS)

Polacy usłyszeli, że przy okazji sesji ONZ w Nowym Jorku polski prezydent spotkał się z Barackiem Obamą i przez półtorej godziny z nim rozmawiał. To prawda, ale jakby niecała. Cała prawda jest taka, że w czasie lunchu posadzono ich przy jednym stole. Siedział tam też Putin i grupa innych polityków.

Kiedy prezydent Andrzej Duda w poniedziałek rano obwieścił, że spotka się z Obamą, uwierzyłem mu jak dziecko, które bezgranicznie ufa dorosłym. Nawet napisałem o tym w „Gazecie Wyborczej”. A powinienem być bardziej czujny, bo mówił w sposób nieco pogmatwany:

– Miałem krótką możliwość rozmowy z panem prezydentem USA. Zatrzymaliśmy się na moment w kuluarach, kiedy pan prezydent Obama skończył wystąpienie. (…) Nie będę ukrywał, że zwróciliśmy się do strony amerykańskiej o to, żeby rozmowa między mną a prezydentem była możliwa. Dłuższa, a nie tylko kilkuminutowa. Ta propozycja spotkała się z przychylnością i Amerykanie jeszcze dzisiaj taką możliwość stworzą…

Wszyscy niecierpliwie czekali na wieczorną konferencję z prezydenckim ministrem Krzysztofem Szczerskim, żeby poznać szczegóły. Minister pojawił w polskim przedstawicielstwie ONZ mocno spóźniony – widać rozmowa z Obamą się przeciągnęła! – ale najpierw opowiadał o spotkaniu prezydenta Dudy z przywódcą Kazachstanu. Dopiero potem przeszedł do meritum, ale w sposób jakby niepewny i jeszcze bardziej pogmatwany niż kilka godzin wcześniej Duda:

– No i oczywiście to, co wszystkich interesuje, także w sensie dyskusji zapowiedzianych i planowanych, ale zrealizowanych w innych powiedziałbym okolicznościach, to trzy rozmowy z panem prezydentem Obamą – stwierdził Szczerski.

A więc nie jedna, tylko trzy! Jednego dnia!!!

Tymczasem minister Szczerski mówił dalej:

– Trzy możliwości rozmowy, dwie krótkie, jedna kuluarowa tuż po wystąpieniu prezydenta Obamy, a przed wystąpieniem prezydenta Dudy, to krótka wymiana zdań. Później ta długa rozmowa półtoragodzinna…

Trudno sobie przypomnieć jakiegoś innego światowego przywódcę, z którym Obama rozmawiałby aż półtorej godziny. Nawet z chińskim prezydentem Xi, którego w piątek witał w Białym Domu salwą z kilkudziesięciu armat, rozmawiał tylko godzinę! Niestety sekundę później minister Szczerski doprecyzował:

– … ta długa rozmowa półtoragodzinna, która zrealizowana była podczas lunchu, gdzie panowie siedzieli obok siebie przy stole numer jeden, przy którym zasiadała grupa bardzo wpływowych osób, i ten lunch spędzili na rozmowie wspólnej.

Minister mówił to z pokerową miną. Dziennikarze też nie wybuchnęli śmiechem, lecz zachowali pełen profesjonalizm i zadawali kolejne pytania.

– Jakie tematy poruszono podczas rozmowy z prezydentem Obamą?

– Z prezydentem Obamą rozmowy dotyczą tego, czego wszyscy spodziewamy się od tych dwóch przywódców, jeśli się spotykają – ściemniał Szczerski. – Czyli dyskusja o bezpieczeństwie zwłaszcza w perspektywie przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie, Ukraina, polityka wschodnia, sankcje wobec Rosji…

Tuż obok przy stole siedział Putin, więc są dwie możliwości: albo Obama i Duda bez ogródek mówili o sankcjach przeciw Rosji w jego obecności, co musiało być straszliwym upokorzeniem dla rosyjskiego przywódcy, albo szeptali sobie na ucho, żeby Putin nie słyszał.

– Szczegóły są oczywiście własnością obu panów – kontynuował Szczerski. – Te rozmowy miały taki charakter, który powoduje, że można rozmawiać szczerze i bezpośrednio, więc ja nie będę wszystkich szczegółów niestety mógł państwu zdradzić natomiast wydaje mi się, jestem przekonany, znając relacje pana prezydenta, że to były naprawdę poważne, ciekawe i ważne rozmowy, które posunęły znowu całą te politykę, którą pan Andrzej Duda zaplanował, a którą realizuje, tę która ma wzmocnić pozycję Polski, posunęły tę politykę znacznie naprzód.

– Panie ministrze, czy była mowa o zniesieniu wiz dla Polaków? – zapytała koleżanka z Polsatu.

– Wszystkie tematy były poruszone, które należało poruszyć w takiej rozmowie… – tajemniczo odparł minister Szczerski.

– Z rzeczy ponadstandardowych, czyli ponad te, które były planowane, był – to może dla państwa istotne w sensie informacji – uścisk dłoni z prezydentem Władimirem Putinem – stwierdził Szczerski, znacząco spoglądając na dziennikarzy.

– Czy z prezydentem Putinem był tylko uścisk dłoni? Czy padły jakieś słowa? – dociekał kolega z TVN.

– Między mężczyznami uścisk dłoni bardzo wiele znaczy – odparł jeszcze bardziej znacząco minister Szczerski.

– To w takim razie jaki to był uścisk dłoni, panie ministrze? – zapytała koleżanka z Polsatu.

– To był uścisk dłoni… męski – podsumował Szczerski, sugerując chyba, że prezydenci Duda i Putin spletli dłonie w żelaznym uścisku, co było rodzajem pojedynku. Kto okazał się zwycięzcą – wiadomo.

A teraz przełóżmy te wszystkie opowieści na język konkretów: polski prezydent i jego minister wmawiają opinii publicznej, że było spotkanie z Obamą. W rzeczywistości takiego spotkania nie było. Duda i Obama siedzieli obok siebie przy stole, zapewne trochę pożartowali, wymienili kilka rutynowych zdań oraz wznieśli wspólny toast razem z Putinem i innymi uczestnikami lunchu. To wszystko.

Zobacz także

jakDuda

wyborcza.pl

 

„Kiedy Rosja zwróci wrak TU-154?”. Prawicowy dziennikarz zaskoczył Putina na korytarzu

jk, 29.09.201
Dziennikarz Telewizji Republika krzyknął za przechodzącym Putinem: „Kiedy Rosja zwróci polski wrak TU-154 ze Smoleńska?”. Odpowiedzi wprawdzie nie otrzymał, ale prezydent Rosji z pewnością pytanie usłyszał.

Reakcja Putina na pytanie o wrak

Reakcja Putina na pytanie o wrak (YouTube/michalrachon)

 

Podczas 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ jeden z dziennikarzy TV Republika trafił na przechodzącego korytarzami kwatery głównej Władimira Putina z ochroną. Nie przepuścił takiej okazji, aby głośno zadać prezydentowi Rosji pytanie dotyczące katastrofy smoleńskiej. – Prezydencie Putin, kiedy Rosja odda polski wrak TU-154 z katastrofy smoleńskiej z 2010 roku? – zapytał Michał Rachoń, reporter TV Republika.

Dziennikarz nie dostał żadnej odpowiedzi, jednak Putin pytanie musiał usłyszeć, ponieważ dwa razy obejrzał się w stronę polskiego reportera, mierząc go wzrokiem. Reakcja prezydenta Rosji została zarejestrowana na wideo.

Pozostaje pytanie, czy Putin w ogóle zrozumiał wypowiedź Rachonia. Przywódca Rosji wprawdzie trzykrotnie przemawiał publicznie w języku angielskim, ale widać było, że sprawia mu to ogromną trudność. Niewykluczone jednak, że Putin angielski zna, a problemem sprawia mu wyłącznie wymowa i silny akcent.

Przemówienia prezydenta w ONZ

Podczas obecnej sesji Zgromadzenia Ogólnego prezydent Duda wygłosił dwa plenarne przemówienia. Mówił w nich o stosowaniu na świecie prawa, a nie siły, oraz sprzeciwił się agresji w stosunkach międzynarodowych. Niedługo po nim swoje przemówienie wygłosił Władimir Putin. Prezydent Rosji z kolei poruszył kwestie „ekspansji NATO” oraz zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego. Po debacie Duda spotkał się ponadto z prezydentem USA Barackiem Obamą, prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką i przewodniczącym RE Donaldem Tuskiem. Na wspólnej kolacji zorganizowanej przez prezydenta USA Andrzej Duda zasiadł przy jednym stole z Władimirem Putinem.

 

kiedyRosja

gazeta.pl

Trzy ważne spotkania prezydenta Dudy: rozmawiał z Obamą, Poroszenką i Tuskiem. Uścisnął dłoń Putinowi

jagor, PAP, 29.09.2015
Długa rozmowa z prezydentem Obamą, a także z prezydentem Poroszenką, przyjacielskie spotkanie z Donaldem Tuskiem oraz męski uścisk dłoni z prezydentem Putinem. Oto najważniejsze momenty z wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Nowym Jorku przy okazji 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ.

Prezydent Duda w Nowym Jorku na sesji ONZ spotkał się m.in. prezydentem Obamą. Z prezydentem Rosji wymienił uścisk dłoni

Prezydent Duda w Nowym Jorku na sesji ONZ spotkał się m.in. prezydentem Obamą. Z prezydentem Rosji wymienił uścisk dłoni (Fot. Reuters, AP)

 

Oto najważniejsze punkty wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Nowym Jorku.
1. Prezydent Andrzej Duda gościem stołu nr 1 – obecni sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, Barack Obama i Władimir Putin
2. Rozmowa z Obamą o Ukrainie, przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie
3. Rozmowa z prezydentem Ukrainy o roli Grupy Wyszehradzkiej w zaprowadzeniu pokoju na Ukrainie
4. Spotkanie z królem Jordanii
5. Przyjacielska rozmowa z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem
6. Męski uścisk dłoni z prezydentem Rosji Władimirem Putinem

Z prezydentem USA Andrzej Duda miał w poniedziałek okazję rozmawiać trzy razy. Z relacji prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego wynika, że odbyły się dwie krótkie rozmowy oraz jedna – kuluarowa po wystąpieniu prezydenta Obamy, a przed wystąpieniem prezydenta Dudy. Długa, półtoragodzinna rozmowa odbyła się podczas lunchu wydanego przez sekretarza generalnego ONZ.

– Panowie siedzieli obok siebie. Mamy satysfakcję, że prezydent Andrzej Duda był gościem stołu numer 1, którego bezpośrednim gospodarzem był sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon, przy którym zasiadała grupa bardzo wpływowych osób współczesnej światowej polityki – mówił Szczerski.

Z Obamą o bezpieczeństwie, szczycie NATO

Duda uczestniczył też w kolacji wydawanej przez prezydenta USA. Rozmowa z prezydentem Obamą dotyczyła spraw bezpieczeństwa w perspektywie przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie i jego przygotowań oraz tego, co powinno się wydarzyć, żeby zakończył się sukcesem. Prezydenci rozmawiali także o Ukrainie, polityce wschodniej, sankcjach wobec Rosji. Prezydencki minister zwrócił uwagę, że obaj politycy zgadzają się, że tylko dyplomacja oparta na prawie międzynarodowym jest szansą, żeby wyjść z kryzysu wschodniego.

http://www.facebook.com

W ocenie ministra Szczerskiego były to „poważne i ważne rozmowy, które posunęły znacznie naprzód całą politykę, którą realizuje prezydent Duda i która ma wzmocnić bezpieczeństwo Polski”.

Spotkanie z prezydentem Ukrainy

Prezydent Duda w Nowym Jorku spotkał się po raz pierwszy z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. Wcześniej miał okazję rozmawiać z nim tylko przez telefon. Podczas spotkania dyskutowano o roli Polski i Grupy Wyszehradzkiej w zaprowadzeniu pokoju na Ukrainie.

Andrzej Duda spotkał się też z królem Jordanii. Szczerski podkreślił, że była to bardzo ważna, długa rozmowa na temat bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie, walki z Państwem Islamskim.

Prezydent rozmawiał również z prezydentami Kazachstanu i Czech, Narsułtanem Nazarbajewem i Miloszem Zemanem.

Przyjacielska rozmowa z Tuskiem, męski uścisk dłoni z Putinem

Andrzej Duda spotkał się z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Szczerski nie mówił o jej szczegółach: – Miała charakter, rzekłbym, przyjacielski.

Szczerski powiedział też, że „był uścisk dłoni” z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Dziennikarze dopytywali, jaki to był uścisk. – Między mężczyznami uścisk dłoni bardzo wiele znaczy. To był męski uścisk dłoni – odparł prezydencki minister.

 

trzyWażne

gazeta.pl

Jak pies z kotem. Co robią koty, kiedy ich nie ma?

Margit Kossobudzka, 29.09.2015

W internecie można kupić specjalne obroże z lokalizatorami GPS, które pozwalają na śledzenie kota m.in. na mapach Google'a

W internecie można kupić specjalne obroże z lokalizatorami GPS, które pozwalają na śledzenie kota m.in. na mapach Google’a (FOT. PROFIMEDIA)

Kiedyś wołałam kota kilka godzin, zanim w końcu łaskawie wyszedł… ze snopka skoszonego siana, który stał w drugim końcu ogródka.

Gdzie ten kot się znowu włóczy? Już drugi dzień nie ma go w domu. Nie lubię takich sytuacji. Niby wiem, że wróci (zawsze wracał), staram się tłumaczyć sobie, że przecież do słupa go nie uwiążę, ale jednak czuję niepokój.

Każdy z moich czterech kotów ma inne zwyczaje „urywania się” z domu.

Mamuśka wychodzi często, ale przed nocą – z regularnością jak w zegarku – daje nogę do bezpiecznego wnętrza. O nią w ogóle się nie boję.

Czubek jest naszym Garfieldem – wychodzi często, ale nie może przecież ominąć pory kolacji i przedkolacji, i podwieczorku itd.

Lotek wyjątkowo trzyma się okolicy. Zrobi mały wypad na zewnątrz, pokręci się chwilę i już miauczy pod drzwiami.

Klakson jest za to moją zmorą. Spacery najchętniej uprawia nocą, łazi daleko i nie wiadomo, kiedy zechce wrócić. Na jedzenie go nie skuszę, bo niespecjalnie go interesuje.

Już raz ledwo go odzyskaliśmy, bo najwyraźniej ktoś go zamknął albo sam gdzieś wpadł, bo miał pazury zdrapane niemal do opuszek – drapał, ponieważ chciał się wydostać.

Gdzie on łazi? Po co? Jak daleko chodzi?

Temat kocich wędrówek fascynuje też uczonych. W ubiegłym roku badacze z Your Wild Life, grupy zajmującej się zachowaniem i biologią zwierząt domowych, we współpracy z pracownikami North Carolina Museum of Natural Sciences postanowili odpowiedzieć m.in. na te pytania. Stworzyli projekt „Cat Tracker” polegający na śledzeniu kotów dzięki obrożom z GPS.

Dziś w projekcie bierze już udział 100 kotów. Docelowo ma ich być około tysiąca.

Pierwszym kocim uczestnikiem był ulubieniec jednego z naukowców. Okazało się, że podczas swoich wędrówek lubił odwiedzać oddalony o ponad kilometr dom swoich poprzednich właścicieli. Spędzał tam kilka godzin, po czym wyruszał w dalszą drogę. Jak się okazuje, kot ten należał do bardzo nielicznej grupy wędrowców.

Jak fizycy radzą sobie z kotami
Miły, puchaty, inteligentny. Ale sympatyczny mruczek ma również drugie oblicze – twardego, skutecznego mordercy

Badając kocie wędrówki, naukowcy doszli do wniosku, że ich długość i kierunki są tak samo unikatowe jak każde ze zwierząt. Nie ma jednego wzorca.

Koty domowe zazwyczaj nie odchodzą daleko. Jeśli ich długo nie ma w domu, to zazwyczaj dlatego, że się gdzieś przyczaiły i po prostu nie mają ochoty wracać. Ze stoickim spokojem ignorują nasze nawoływania.

Kiedyś wołałam kota kilka godzin, zanim w końcu łaskawie wyszedł… ze snopka skoszonego siana, który stał w drugim końcu ogródka. Kilkanaście metrów ode mnie.

Większość ze 100 badanych kotów poruszała się po terenie mniejszym niż pięć hektarów. Wydaje się także, że koty trzymają się swoich „dzielnic” i nie zapuszczają się do lasów ani na dzikie obszary. Są jednak tzw. zbójeckie koty, które nie pasują do tego schematu.

Spencer, Roukus, Mia i Kagin – koty z doświadczeń – należą do elitarnej grupy 5 proc. kotów włóczęgów.

Spencer jest rekordzistą najdalszej objazdowej wycieczki – po wyjściu z domu obszedł 47 hektarów!

Uczeni nie wiedzą na razie, co motywuje nasze koty do takich podróży. Ale są przekonani, że gdy zgromadzą dane od tysiąca kotów, wiele zagadek się wyjaśni. Może pozwoli to odpowiedzieć na pytania: Jakie czynniki wpływają na odległość kocich przechadzek? Czy wiek, płeć lub zmiana liczby domowników ma znaczenie? A może koty trzymają się blisko domu, gdy w pobliżu są inne drapieżniki?

Projekt „Cat Tracker” ma też swoje niespodzianki. Odkrył… kocią kleptomankę z Kopenhagi.

Jedna z kotek biorących udział w badaniach ma wyjątkową słabość do roboczych rękawic, bielizny i ubrań. Ściąga je ze sznurka sąsiadów i znosi do domu.

Właściciele kotki na początku nie wiedzieli, skąd te rzeczy biorą się w ich domu. Gdy złapali kocicę na gorącym uczynku, byli zażenowani. Chodzili do domów sąsiadów i pytali, czy to nie są przypadkiem ich majtki, bluzki czy staniki (oczywiście już wyprane). Nikt jednak nie chciał się do nich przyznać.

Skończyło się na śmiechu oraz sławie kotki kleptomanki. I zaproszeniu do udziału w projekcie „Cat Tracker”.

Mam nadzieję, że Klakson, włócząc się po okolicy, nie kradnie przy tym czyjejś bielizny. Na razie do domu nie przyniósł niczego, nawet myszy. Nie ma więc pamiątek z wypraw. Poza licznymi zadrapaniami. Najwyraźniej nie on jeden uważa się za osiedlowego kociego króla.

Oglądaj wideo „Nauki dla każdego” i odkrywaj największe zagadki otaczającego Cię świata. Daj się wciągnąć, zafascynować, zadziwić. Spójrz na siebie i rzeczywistość z innej, naukowej strony!

W ”Nauce dla Każdego” czytaj też:

Rodzeństwo – układ, który nami rządzi
Nie szkoła i nie rodzice, ale rodzeństwo lub jego brak decydują o naszym powodzeniu w życiu

Na ratunek siostrze. Przypadek Adama Nasha
Rodzeństwa ratunkowe, (ang. savior siblings) to jeden z bardziej kontrowersyjnych tematów relacji siostrzano-braterskich ostatnich lat

Jak fizycy radzą sobie ze spadającymi liśćmi
Niestety, nie bardzo sobie radzą. Już w XIX wieku słynny lord Kelvin, a także James Clerk Maxwell próbowali wyliczyć drogę spadającego liścia. Figa z makiem. Do dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak i gdzie pofrunie liść z drzewa

Houston, mamy problem. Kto miał kosmicznego pecha
Zostawili go na Marsie. Takiego pecha jak Mark Watney – bohater powieści i filmu „Marsjanin” – nie miał jeszcze żaden astronauta. Jednak problemów w kosmosie nigdy nie brakowało

Ewolucja troszczy się o babcie
Jeżeli jesteś z kimś w związku, podziękuj babci. I to nie tylko tej swojej, ale wszystkim babciom, które pojawiły się w trakcie ludzkiej ewolucji

W pułapce kolorów. Jak mózg nie radzi sobie z widzeniem barw
Ona się waha, czy to kanarkowy czy też cytrynowy. On twierdzi, że to po prostu żółty. Skoro jest jesień, to nie żółty, lecz słoneczny – sugerują naukowcy. Niebieski? – gdybają nocne marki. Co jest nie tak z widzeniem kolorów?

Zobacz także

100kotom

wyborcza.pl