Archiwum dla Marzec, 2015

Elizy Michalik usmiech

Czy można zostać zwolniony za uśmiech?

Chyba tak. Zwłaszcza gdy ma się uśmiech, jak Eliza Michalik.

jednoosobowy

Dlaczego został Michalik zwolniona?

Ano: za piętnowanie na antenie „patologii, bezkarności, hierarchiczności i nierzadko głupoty Kościoła katolickiego”.

OchTenUśmiech

Pośrednio Eliza Michalik została zwolniona przez Kościół. Gdyby PiS wraz z klerem dorwał się do władzy, to możliwe że dochodziłoby do sytuacji, jak w kalifacie islamskim. Ukamienowanie za seks.

dwunastu

Kler na świecie jest podobny.

dudawTVTrwam

Andrzej Duda to polityczna Doda, którą wystarczy kopnąć i ląduje tam, gdzie życzy zobie prezes albo ojciec dyrektor.

Doda został kopnięty w zadek i wylądował w Radiu Maryja.

RMKaczy

Kaczyński poinformował, że Doda jest intensywnym katolikiem. Przy tym prezes się zasapał. A ciekawszy był inny dzwoniący Tadeusz Rydzyk, który ma pretensje do Bronisława Komorowskiego, który nie słucha Episkopatu.

O-żesz. Czyżby Polska była w niewoli watykańskiej?

RMRydzyk

Oto zapis tego fragmentu, gdy dzwonią do Radia Maryja Jarosław i Tadeusz. Żałość tyłek ściska. Taką Dodę chce wcisnąć PiS do Belwederu.

 

Bp-Artur-Mizinski--abp-Stanislaw-Gadecki-i-rzeczni

Największą opozycją w Polsce jest Kościół katolicki. Partia, która zawsze jest w opozycji. Nie wiadomo, ile posiada elektoratu, bo wierzący nie jest z automatu popierającym kler.

Znamy nazwiska polityków Kościoła, którzy mają swoich partyjnych przedstawicieli w każdej parafii. Funkcjonariusze Kościoła zajmują głos na każdy temat, zwykle mają inne zdanie niż władza wybierana w procedurach demokratycznych.

Kościół korzysta z dotacji budżetowych o wiele większych niż wszystkie partie razem wzięte, a oprócz tego jest codziennie finansowany z prywatnych kieszeni wierzących, pieniądze te nie podlegają fiskusowi.

Ta największa partia, a do tego opozycyjna, nie bierze żadnej odpowiedzialności, a mimo to narzuca swoje zdanie. Nie podlega prawu państwa polskiego, ale stara się wpłynąć na regulowanie prawa w Polsce. Nawet gdy prawo to nie dotyczy funkcjonariuszy Kościoła, jak choćby dotyczące urodzin metodą in vitro, bo kler jest z definicji bezpłodny. Piszę z tego ostatniego powodu. Kler nie mając pojęcia o in vitro, zajmuje głos ekspercki.

Jak to jest, iż nie będąc odpowiedzialnymi, narzucają swoje zdanie? Dlaczego, funkcjonariusze Kościoła nie podlegają weryfikacji procedur demokratycznych?

W przestrzeni politycznej pomylisz się, albo nie odpowiadasz oczekiwaniom wyborców, publiczności, Polaków, kartką wyborczą zostaniesz odsunięty od decyzji, wyeliminowany ze sfery publicznej. Fukcjonariusze Kościoła prezentują skostniały świat wartości i nic się im nie dzieje. Nadal proboszcz jest proboszczem, biskup dalej jest biskupem.

Aksjologia Kościoła jest ograniczona, nie poparta autorytetem nauki, ani doświadczenia życiowego, zderza się z o wiele większą wiedzą przedstawicieli władzy, nauki, kultury. Kościół rości sobie pretrensje do nieomylności. Na jakiej podstawie?

Czy politycy wybierani w procedurach demokratycznych narzucają biskupom jakąkolwiek wiedzę z zakresu teologii, liturgii i celibatu?

Funkcjonariusze Kościoła nie mają żadnego pojęcia o in vitro, a mimo to chcą narzucić władzy prawne zapisy dotyczące tej metody. Kościół nie ma pojęcia o filozofii egzystencji, a mimo to zajmuje głos o życiu, celach życia, normach i wartościach.

Najwyższy czas aby ta „opozycja” zamilkła, nie deformowała życia społecznego, publicznego w kraju. Nie zajmowała głosu w sprawach wartości, moralności, bo nie ma o nich pojęcia. Funkcjonariusze Kościoła nie zostali wybrani przez obywateli tego kraju. Sami się „sfałszowali”, nawet nie było przy tym urny.

gosiewski1

Pamiętacie Gosiewskiego?

Za życia był pośmiewiskiem, jeszcze większym niż Lech Kaczyński. Jego największą zasługą jest, iż „zginął” pod Smoleńskiem.

3 marca w Sejmie będzie otwarta wystawa „Dla ciebie Polsko, ojczyzno moja – Przemysław Gosiewski 1964-2010”.

– To już 18. wystawa o moim synu. Otworzy ją prezes Jarosław Kaczyński – mówi Jadwiga Gosiewska. A Beata Gosiewska, europosłanka PiS i wdowa po Przemysławie, pisze tak: – Serdecznie zapraszam na wystawę poświęconą pamięci mojego męża śp. Przemysława Gosiewskiego. Wdowa po byłym wicepremierze i jego matka Jadwiga Gosiewska są pomysłodawczyniami wydarzenia.

W programie jest msza, otwarcie wystawy i – co najważniejsze – konferencja z udziałem gości. Prezes PiS Jarosław Kaczyński ma wystąpić z referatem „Mąż stanu Przemysław Gosiewski”, a dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk będzie mówił o tragicznie zmarłym polityku Prawa i Sprawiedliwości jako o „przyjacielu Radia Maryja i Telewizji Trwam”. Głos mają zabrać też m.in. Beata Gosiewska (europosłanka PiS) i senator PiS Grzegorz Bierecki (prywatnie przyjaciel Przemysława Gosiewskiego).

Z kolei w komitecie honorowym wśród polityków, duchownych i naukowców znaleźli się m.in. prezes PiS, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, poseł Antoni Macierewicz, o. Tadeusz Rydzyk i czterech hierarchów – abp Zygmunt Zimowski, abp Andrzej Dzięga, bp Kazimierz Ryczan i bp Antoni Pacyfik Dydycz.

Gosiewski nie żyje i nie warto się znęcać nad jego pamięcią. A jednak PiS, Kaczyński i biskupi odgrzewają tego kotleta nieudacznika.

Nekrokabaret z Gosiewskim, bo żadnych zasług człeczyna nie posiadał, żadnych walorów intelektualnych, duchowych, politycznych, był ledwie pisowską ofermą.

Z czego pisowcy się śmieją? Z siebie. Taki ich nekrokabaret.