Prawica nie może pojąć, iż czym innym są Dni Rosji, a czym innym polityka prowadzona przez polski rząd w stosunku do władz rosyjskich. Nie musi się kłócić z obecną sytuacją międzynarodową i rolą Polski, która stoi w rzędzie zachodnich krajów.
Zdzisław Krasnodębski pyszczy na portalu wPolityce:
Rok Rosji w Polsce wynika z poprzedniej, takiej daleko proputinowskiej polityki obozu rządzącego.
I wraca Krasnodębski do sprawy katastrofy smoleńskiej. Oddania złomu tupolewa, bo potrzebny jest na relikwie.
A w kraju już sprzedawane są krzyżyki ze słynnej brzozy smoleńskiej (z humorem). Kup sobie Krasnodębski tak krzyżyk i krzyż ci na drogę