Tadeusz Rydzyk już rządzi mediami prywatnymi, repolonizuje je.
Krytyczną opinię, na podstawie której KRRiT nałożyła 1,5 mln zł kary na TVN, sporządziła Hanna Karp. Jest ona związana z imperium medialnym Rydzyka i zdaje się pałać do TVN szczególną niechęcią.
Media komercyjne według Hanny Karp
Karp w prawicowych mediach najczęściej występuje jako „medioznawca”, bez uściślenia, jakie środowisko reprezentuje. Jednak z jej wypowiedzi wyraźnie przebija niechęć do mediów komercyjnych, a szczególnie stacji TVN, którą nazywa „skrajnie antyrządową”. W jednym z licznych wywiadów dla serwisu wPolityce.pl mówiła więcej o relacjonowaniu kryzysu sejmowego:
Media komercyjne także i podczas tych wydarzeń kreowały wygodną jedynie dla siebie narrację, gdyż przez wiele lat – od początku przemian zresztą – jak teraz już wiemy, wcale nie kierowały się dobrem publicznym, ale jedynie sobie znanymi interesami. Dodatkowo są splątane na różne sposoby z obozem rządowym premiera Donalda Tuska, oraz z lewicowymi politycznymi ośrodkami bliskimi kręgom unijnym
Karp stwierdziła również, że „media wrogie rządowi Beaty Szydło postanowiły same rozegrać potyczkę z obecnym rządem”, a co za tym idzie „stały się wprost otwartą wielką stroną konfliktu”. „Ich przekaz przybrał charakter nowoczesnej wojny informacyjnej, przechodzącej w pełzający medialny pucz – jak na razie nieudany” – oceniała wykładowczyni uczelni Rydzyka.
Publikacje w miesięczniku „Egzorcysta”
Na stronie toruńskiej uczelni czytamy, że Hanna Karp wykłada też religiologię. Tę część jej zainteresowań widać w publikacjach na łamach miesięcznika „Egzorcysta”. Na stronie internetowej znalazły się jej artykuły o tantrze, kabale i New Age.
Medioznawczyni jest stałym gościem Radia Maryja i Telewizji Trwam. Po zwycięstwie PiS w wyborach mówiła w telewizji Rydzyka, że nadszedł czas na „budowanie nowego ładu w różnych dziedzinach gospodarki, ekonomii, ale także mediów”. – Być może to dobry moment, aby zacząć budowę mediów od podstaw – dodała.
Przed rokiem była prelegentką konferencji smoleńskiej. Jej wykład nosił tytuł: „Religia smoleńska” w dyskursie polskojęzycznej prasy mainstreamowej. W trakcie wykładu pokazywała zebranym okładki tygodnika „Newsweek”.
Tomasz Lis ten ustrój nazwał zgrabnie:
Kaczoruś.