#Pablieton

Po co nam komisje śledcze?

Za czasów PiS komisje śledcze były zupełnie nieistotne. Służyły raczej promocji intelektualistów pokroju Suskiego, niż realnemu wyjaśnianiu spraw. Nawet kwestia przekazu płynącego z nich do mediów była zwykle drugorzędna.

Dlaczego?

Ponieważ w okresie rządów Kaczyńskiego i Ziobry, Prokuratura ściśle współpracowała z reżimowymi mediami oraz „obdzwonionymi”. Stąd sączył się nienawistny przekaz mieszający z błotem polityków i sympatyków opozycji. To był „miodzik na uszy i oczy prezesika”… Dlatego komisje śledcze miały drugorzędne znaczenie.

Obecnie jest inaczej. Prokuratura jest skutecznie odpolityczniania i zaczyna profesjonalnie pracować. Mieszania śledztw i mediów już nie ma. Nie ma zaszczuwania na zlecenie. Nie ma „przecieków”. Nie ma blatu z chamską propagandą.

Stąd na pierwszy plan wysuwają się właśnie komisje śledcze, które jako jedyne mogą, szerokiemu gronu społeczeństwa, dokładnie naświetlić mechanizmy państwa Kaczyńskiego. Państwa do cna zepsutego i zdegenerowanego.

Rolą komisji Szczerby, Jońskiego i posłanki Soroki jest wyjaśnienie afer, ale również czytelne przedstawienie mechanizmów, które do nich doprowadziły. A związane są one przecież z czołowymi liderami tzw. Zjednoczonej Prawicy.

Polacy mają prawo do prawdy o tych zjawiskach. Prawdy przekazywanej publicznie, jawnie i transparentnie a nie błota, którym oblepiali nas kupieni przez władzę dziennikarze czy partyjne, moralnie zdewastowane media.

Wiedząc o tym Kaczyński wysłał do komisji choćby Czarnka czy Wójcika. Skrajnie agresywnych populistów, których zadaniem jest zakrzyczenie prawdy. Zakrzyczenie niewygodnych dla PiS i Suwerennej Polski faktów.

Czy im się to uda w równym stopniu zależy od członków komisji, mediów i nas, obywateli piszących w socialach. Niestety, widać już narrację części „dziennikarzy”, którzy np. usiłują aferę wizową spłycać jedynie do winy cudownego dwudziestoparolatka, który sam jeden zmanipulował MSZ, konsulaty a nawet chyba rząd…

Z tą patologią musimy walczyć.

Sześć postępowań dyscyplinarnych, oddelegowanie do prokuratury w Śremie 350 km od domu, inwigilacja Pegasusem oraz przeszukanie gabinetu – to tylko część sankcji, które dotknęły prokurator Ewę Wrzosek po tym, jak postanowiła wszcząć śledztwo ws. wyborów kopertowych.

Przewodniczący Dariusz Joński zapowiedział, że zawnioskuje o konfrontację prokuratorek Ewy Wrzosek i Edyty Dudzińskiej podczas kolejnego posiedzenia komisji ds. wyborów korespondencyjnych. Pierwsza z nich wszczęła śledztwo w sprawie organizacji tych wyborów, druga z kolei je przejęła i umorzyła.

Więcej o komisji ds. wyborów kopertowych >>>

Prokuratura wszczęła nowe śledztwo ws. zakupu oprogramowania Pegasus. Dochodzenie poprowadzi zespół ds. Funduszu Sprawiedliwości.

Więcej o śledztwie prokuratury ws. Pegasusa >>>

 

Dodaj komentarz